Go to content

Skoro nie jesteś w stanie naprawić osób, które kochasz, skup się na naprawianiu siebie

Fot. iStock/courtneyk

„Faceta trzeba umieć sobie wychować” – mówiły nasze matki i babki. I co? Udało im się? Jednym tak, drugim nie. Ale każda chyba przyzna, że była to droga przez mękę. Choć staramy się wyciągać z tego nowe wnioski, owo dążenie do zmieniania innych, wciąż wydaje się być głęboko w nas zakorzenione.

Psycholog Paul Coleman w swojej książce „Musimy pogadać. Trudne rozmowy z współmałżonkiem”, stara się wytłumaczyć dlaczego idea zmieniania naszych partnerów, przyjaciół, czy dorosłych dzieci, tak aby dostosowali się do naszych oczekiwań, jest dla nas niezwykle pociągająca. Jego zdaniem – „Ego utwierdza nas w przekonaniu o absolutnej słuszności naszego punktu widzenia, jednakże prawda wygląda tak, że na ogół próby wyprowadzenia kogoś z błędu odbijają się rykoszetem”.

„Zakładamy, że wiemy więcej, że posiedliśmy głębszą wiedzę o tym, co najlepsze” – dodaje Coleman. Gdy pozwalamy drugiej stronie odczuć, że tak właśnie myślimy, może ona to odebrać osobiście – poczuć się gorsza i przyjąć postawę obronną. Co automatycznie przełoży się na osłabienie więzi między wami i pogłębi dystans.

Zdecydowanie lepszym rozwiązaniem, kiedy nie zgadzamy się w jakiejś kwestii z osobą, na której nam zależy, jest próba naprawienia sytuacji. Do tego potrzebna jest jednak akceptacja, którą trzeba ćwiczyć. Jeśli wiesz, że twój partner jest raczej typem domownika, może lepiej byłoby gdybyś poszła na kolejne przyjęcie bez niego. Unikniesz w ten sposób kolejnej awantury, a jemu zaoszczędzisz stresu wynikającego z przebywania w większym tłumie. Albo, gdy twoje dziecko informuje cię, że nie chce iść na studia. Spróbuj wesprzeć go w podjęciu decyzji dotyczącej pierwszej poważnej pracy. W końcu istnieją różne drogi osiągania tego samego celu.

W pewnych sprawach nigdy nie znajdziemy z daną osobą wspólnego języka, jednak zawsze powinniśmy starać się zaakceptować jej autonomię. Być może kiedyś zmieni swoją decyzję, a może nigdy tak nie będzie. Z całą pewnością jednak doceni twoje dobre intencje i okazany szacunek. To umocni waszą więź i pozwoli zachować pozytywne stosunki. Jak twierdzi Coleman: „musisz po prostu przyznać, że istnieją trwałe różnice, ale trzeba się nauczyć z nimi żyć”.

Źródło: focus.pl