Go to content

Prześwietlamy czekoladowe zające. Czy wysoka cena gwarantuje dobrą jakość? Zdziwisz się!

Fot. iStock / GMVozd

Symbolizuje odradzającą się przyrodę, wiosnę oraz płodność. Obok baranka, kurczaczka i pisanek to nieodłączny element zawartości wielkanocnego koszyczka. Polacy uwielbiają czekoladowe zające, które chętnie zjadają po ich poświęceniu. W sklepie mamy ich ogromny wybór. Czym kierujemy się przy ich kupnie? Co nas zachęca – wygląd, cena czy może skład? A może zaufanie do firmy, która go wyprodukowała? Zobaczcie, czy najdroższy zajączek jest najlepszej jakości i czy znana marka rzeczywiście proponuje nam najlepszy i najzdrowszy produkt.

Według badań Polacy zjadają ponad 4,5 kg czekolady w ciągu roku. Jesteśmy w tej kwestii tradycjonalistami i sięgamy najczęściej po te najbardziej popularne, czyli mleczną, z nadzieniem truskawkowym czy z dodatkiem orzechów. Spożycie czekolady wzrasta dwa razy w roku – przed Świętami Bożego Narodzenia i przed Wielkanocą.

Przed Zmartwychwstaniem Pańskim sięgamy głównie po czekoladowe pisanki, baranki i zajączki, które możemy kupić nawet kilka miesięcy przed świętami. Postanowiłyśmy skupić swoją uwagę na zającach i dokonać analizy ich składu. Wybrałyśmy się w tym celu do znanych marketów. Wybrałyśmy kilka propozycji od różnych producentów. Cena wybranych produktów waha się od 1 zł do 9 zł (po przecenie).

Na co powinniśmy zwracać uwagę przy wyborze zająca? Podpowie nam to skład, który powinnyśmy czytać przed wrzuceniem produktu do koszyka. Użyte składniki podane są w konkretnej kolejności, czyli od największego do najmniejszego udziału wagowego.

Cukier

W składzie naszych zająców, cukier występuje na pierwszym miejscu. I tak jest zarówno w przypadku zająców za niecałe 2 zł, jak i w tym za niecałe 9 zł. To jest dla nas informacja, że nie mamy do czynienia z czekoladą z najlepszych składników, nawet pomimo zapewnień jednej z wymienionych firm.

Olej palmowy

Na to, na co powinniśmy zwrócić uwagę, to obecność oleju palmowego, który jest źródłem niekorzystnych tłuszczów. Ich spożywanie może prowadzić do miażdżycy i otyłości. Zaskakujący jest fakt, że najdroższy zając ma go w swoim składzie. A zając za 1, 59 zł jest go pozbawiony.

Emulgator E 476

Znawcy czekolady zwracają także uwagę na zawartość emulgatora E 476, który służy do szybszego, łatwiejszego i trwalszego mieszania składników. Wcześniej straszono jego negatywnym działaniem na organizm, jednak od pewnego czasu negatywne skutki jego spożywania zostały podważone. Jednak zauważmy, że nie został on użyty przy produkcji trzech najdroższych zająców.

Masa kakaowa

Kolejną ważną informacją jest zawartość masy kakaowej – im większy procent, tym lepiej. Wszystkie nasze zające zostały wyprodukowane z czekolady mlecznej, która powinna zawierać min. 25 proc. masy. Najtańszy zając ma w swoim składzie min. 25 proc., kolejne: 30 proc., 50 proc., na etykiecie najdroższego brak informacji. Jak widać w tej kategorii jakość nie idzie w parze z ceną.

Oto lista wybranych przez nas zająców:

60 g za 1,49 zł Terravita

To najtańszy zająć wielkanocny, jaki był dostępny w odwiedzonych przez nas sklepach. Firma ta, jak pisze na swojej stronie, specjalizuje się w produkcji czekolad dedykowanych markom własnym.

W skład czekoladowego zająca wchodzą: cukier, tłuszcz kakaowy, miazga kakaowa, mleko w proszku pełne, mleko w proszku odtłuszczone, serwatka w proszku (z mleka), tłuszcz mleczny.

Produkt zawiera olej palmowy oraz emulgator E 476.

Fot. Anna Wójtowicz

Fot. Anna Wójtowicz

60 g za 1,59 zł Cosmo

Firma Cosmo to producent figurek związanych ze świętami, których produkty wysyłane są także za granicę. Świecące opakowanie utrudnia odczytanie składu, dlatego kiepsko jest ująć go na zdjęciu.

W skład czekoladowego zająca wchodzą: cukier, tłuszcz kakaowy, mleko w proszku pełne, miazga kakaowa, emulgatory: lecytyna sojowa i E 476.

Produkt nie zawiera oleju palmowego.

Znaleźć można go np. w Auchan.

Fot. Anna Wójtowicz

Fot. Anna Wójtowicz

 

75 g za 3,49 zł Favorina

To niemiecka firma, która dostarcza do Lidla wyroby czekoladowe głównie przed świętami. Przygotowany przez nich zając waży 75 g i jest zrobiony z czekolady mlecznej, białej i deserowej.

W skład czekoladowego zająca wchodzą: cukier, tłuszcz kakaowy, mleko w proszku pełne, miazga kakaowa, serwatka (z mleka) w proszku, emulgator: lecytyny (z soi), naturalny aromat waniliowy, barwnik, karoteny.

Produkt nie zawiera oleju palmowego ani emulgatora E 476.

Znajdziesz go w Lidlu.

Fot. Anna Wójtowicz

Fot. Anna Wójtowicz

 

100 g za 7,99 zł Ferrero Rocher

Firma, dla której najważniejsza jest jakość, a podstawą sukcesu ich produktów jest wykorzystywanie jedynie starannie wyselekcjonowanych surowców.

W skład czekoladowego zająca wchodzą: cukier, tłuszcz kakaowy, miazga kakaowa, mleko odtłuszczone w proszku, masło odwodnione, emulgator: lecytyna (soja), wanilina.

Jak widać produkt jest stworzony zgodnie z wartościami firmy.

Znajdziecie go np. w Auchan.

Fot. Anna Wójtowicz

Fot. Anna Wójtowicz

 

110 g za 8,99 zł Kinder

Kinder oferuje niepowtarzalne produkty i doświadczenia, a ich czekoladki uwielbiają nie tylko dzieci. Ich zając został pokryty mleczną czekoladą z warstwą białego mlecznego nadzienia wewnątrz.

W skład czekoladowego zająca wchodzą: cukier, mleko pełne w proszku, tłuszcz kakaowy, miazga kakaowa, emulgator: lecytyny (soja), wanilina, mleko odtłuszczone w proszku, tłuszcze roślinne (Shea), masło odwodnione.

Produkt zawiera olej palmowy.

Fot. Anna Wójtowicz

Fot. Anna Wójtowicz

 

A co ze smakiem? Przyznam się szczerze, że najdroższy smakuje najlepiej – będzie smakował każdemu miłośnikowi produktów Kinder. Zaskoczył nas smak zajączka za 1,59 zł, który był naprawdę smaczny i nieprzesłodzony w przeciwieństwie do zajączka z Lidla.

Jak widać, żaden z zająców nie jest zrobiony z czekolady dobrej jakości. Na przykładzie przeanalizowanych składów widać, że przy wyborze nie można kierować się wyłącznie ceną bądź marką. Należy czytać etykiety i wybierać takie produkty, które mają jak najmniej tłuszczów roślinnych oraz utwardzaczy.

Żaden zając nie został zwycięzcą. Wszystko przez dużą zawartość cukru, który został wszędzie wymieniony na pierwszym miejscu. Ale może właśnie taki jest zamysł producentów, aby dać nam na święta jak najwięcej słodkości?