Go to content

Jak sobie poradzić ze złamanym sercem?

fot.NeagoneFo/iStock

Z moich ostatnich rozmów z bliskimi kobietami wynika, że sezon na złamane serca trwa w najlepsze, choć czasy nastoletnich rozterek już dawien dawno za nami. Złamane serce co prawda nie jest ponownie wciągnięte na listę jako jednostka chorobowa, ale daje szereg całkiem poważnych objawów i zasadniczo nie należy go lekceważyć. Nie jesz, nie śpisz i wypłakujesz oczy, wzięłaś urlop na żądanie w pracy, odcięłaś się od znajomych, nie widzisz sensu, by rano wstać z łóżka, obsesyjnie sprawdzasz mu fejsa i zastanawiasz się, czy mogłabyś zrobić coś inaczej, lepiej. Zamiast się zadręczać (choć wiem, jak piekielnie jest to trudne) postaraj się sobie pomóc.

Bądź dla siebie dobra

Tu nie potrzeba wyjaśnienia. Dobra bądź dla siebie! Pomyśl o sobie, jak o niemowlaku. Wkurzałabyś się na małe dziecko, że jest chore lub mu źle? Nie.

Płacz

Tak. Dobrze przeczytałaś. Szczególnie, jeśli jesteś heroską, której nic nie rusza. Cięciwa łuku nie może trwać w ciągłym napięciu, bo to osłabia jej właściwości. Zrób przegląd zastawy i bibelotów, może masz jakiś nielubiany kubek lub paskudną figurkę, które mogłabyś potłuc, by wyładować tłumioną wściekłość i żal. A potem z powodzeniem możesz się popłakać, bo trzeba będzie to posprzątać. Ważny jest pretekst, a łzy popłyną same.

Oszukuj

Swoje ciało oczywiście, bo umysł może ci nie uwierzyć. Pozytywny zastrzyk hormonów szczęścia zrobi ci lepiej. Czekolada, mizianki z przyjaciółkami, masaż, przytulanki ze zwierzakiem, orgazm (tak mówię o masturbacji, masz świetny wibrator, ten co złamał ci serce wcale nie był od niego lepszy!), ulubione ćwiczenia – sesja jogi, rower, zumba. Wiem, że nie czujesz się na siłach, by ruszyć cztery litery z domu, ale po dobrym treningu naprawdę poczujesz się lepiej. Ale po karmelowej czekoladzie też…

Wir zajęć

Jeśli potrzebujesz zapełnić sobie czas i myśli, a praca jest tym, co lubisz, i co daje ci poczucie stabilnego gruntu pod stopami, nie ma powodu byś nie poświęciła jej większości swojej uwagi. Tylko pamiętaj o jedzeniu i spaniu. A może to jest dobry moment na pracę twórczą? O złamanym sercu powstało wiele piosenek i tekstów literackich. A nuż odkryjesz w sobie nowy talent?

Przyjaciele

Nie siedź sama w mieszkaniu, wpatrując się w ścianę. Zorganizuj sobie tak czas, by mieć go jak najmniej na bezsensowne rozmyślania, dołowanie się i umniejszanie sobie. Zarządź spotkania kryzysowe z przyjaciółmi. Idźcie na obiad, do kina. Bliskość i wsparcie są ci teraz potrzebne i choćbyś po raz czterdziesty miała przeżywać tę samą historię, przyjaciele pisali się na dobre i na złe.

Spraw sobie zwierzątko

Niekoniecznie od razu musisz kupować, może być wirtualne w twoim smartfonie. Będziesz je musiała nakarmić, wysikać, bawić się z nim i kłaść spać, a ono będzie rozkosznie mruczeć bądź merdać i da ci poczucie celu. A jeśli rozważałaś ten pomysł już dawno, zainteresuj się psią lub kocią adopcją. Jeśli na posiadanie zwierzaka nie pozwala ci praca, warunki mieszkaniowe lub alergia domowników wybierz się do schroniska i zabierz na spacer psa. Da ci dawkę czułości, jakiej teraz potrzebujesz.

Daj sobie czas!

Na rekonwalescencję. Tak jak ciało dochodzi do siebie po kontuzji, ty również potrzebujesz na to czasu. Złamane serce musi się zrosnąć. Nie wsadzisz go co prawda w gips, ale to jest ten moment, kiedy dla swojego dobra powinnaś nieco zwolnić i nie poganiać własnego ciała. Jeśli to by była noga, nie serce, nie denerwowałabyś się aż tak, że powrót do pełnej sprawności chwilę trwa i nie biegałabyś przecież maratonu ze złamaną nogą? A może?

Idź na randkę!

Kolejny powód, by ruszyć się z domu i nie myśleć o nim. Poinformuj grono znajomych, że szukasz kogoś interesującego, albo załóż sobie profil randkowy w Internecie. Może zaczniesz coś ciekawego albo otrzymasz fantastyczny seks w pakiecie? Ostatecznie spędzisz czas na miłej dyskusji i poszerzysz sieć znajomych.

Ostrożnie z reboundem

Wszystkie czasem potrzebujemy odreagowania, istotne jest to, by w nim nie zamieszkać, bo w domku letniskowym ciężko spędza się zimę. Mężczyzna, którego wybierasz na rebound, to zazwyczaj nie jest ten, z którym chciałbyś ułożyć sobie życie. Zresztą ciężko się dziwić, bo zadaniem pocieszyciela jest sprawić, byś czuła się dobrze i jest to zadanie terminowe. I niech tak zostanie. Nie pomyl miłości z przywiązaniem, bo ostatecznie to ty złamiesz komuś serce.

Terapie zastępcze

Muzykoterapia, aromaterapia, śmiechoterapia, drutoterapia – ta ostatnia odpręża już samą nazwą, a Internet jest pełny cudnych wzorów na koce i szale, które podnoszą poczucie komfortu od samego patrzenia na nie. Umów się z przyjaciółkami na drutową domówkę i urządźcie zawody, która pierwsza wydzierga szalik. Przejrzyj listę komedii, których jeszcze nie obejrzałaś i nadrób zaległości, bądź jedynie ostrożna w romantycznych, bo na przemian doprowadzą cię do śmiechu i do łez. Nastrój poprawi również odśpiewanie przebojów z fali Girl Power z lat 90 tych. Czy wybierzesz Spice Girls, czy TLC na pewno zajmiesz swoją głowę i zdziwisz się, że tak dobrze pamiętasz teksty piosenek, a gdy przyjdzie kryzys Backstreet Boys nadejdą z przebojem I’ll never break your heart i od razu poczujesz się lepiej. Bo gdy złamane serce przestanie już boleć, w końcu pojawi się mężczyzna, który nigdy nie doprowadzi cię do łez, chyba że ze szczęścia. Jako nowe hobby spróbuj aromaterapii, cudowne zapachy poprawią ci humor, zrelaksują cię i pozwolą się wyspać.

Nie podejmuj szalonych decyzji w emocjach

Może to nie jest najlepszy moment na adopcję lub wolontariat w Afryce, choć możesz mieć szczerą chęć rzucić swoje dotychczasowe życie, bo zbyt wiele kojarzy ci się z nim. Wspomnienia w końcu zaczną blaknąć, a do tego czasu pozwól sobie na szaleństwo kontrolowane. Wybierz się sama w podróż, odwiedź salon piercingu i spraw sobie kolejny kolczyk, albo kup trzy pary szpilek, na które od dawna już miałaś ochotę.

Biała magia

Zrób rytuał odcięcia, zamknij złe wspomnienia w kamieniu, okadź się białą szałwią, zapal świece w intencji oczyszczenia, napisz list pożegnalny – spal go, a popiół rozrzuć w ogródku, zrób peeling z gruboziarnistej soli, bo magia też może być kosmetyczna. A jeśli myśl o czarach napawa cię niepokojem, wybierz się do wróżki, którą rozważasz już latami.

Metoda małych kroków

Ciesz się z małych rzeczy. Metoda małych kroków sprawdzi się teraz bardziej niż zazwyczaj. Wstałaś – sukces, zjadłaś – sukces, wyspałaś się – podwójny sukces. Myśl o sobie dobrze i nie poddawaj się potrzebie samobiczowania. Masz złamane serce nie dlatego, że nie byłaś wystarczająco dobra – w głębi duszy wiesz, o tym doskonale. Masz złamane serce, bo ty i on nie byliście ze sobą kompatybilni.

Reasumując, wszystko co robisz w okresie rekonwalescencji, rób z miłości do siebie. Twoje ciało i dusza ma już wystarczająco stresów, byś jeszcze sobie dokładała, nie dbając odpowiednio o siebie. Cierp jeśli musisz, ale nie cierp, że cierpisz. Przy złamanym sercu o wiele łatwiej będzie ci siebie nadwyrężać – bądź zatem uważna na swoje wybory i genialne pomysły. Rany w końcu się pogoją, ból zniknie, wróci sen, sens życia i apetyt, a ty będziesz szczęśliwa bez niego, by gdyby to był facet dla ciebie, to nigdy, przenigdy nie złamałby ci serca w pierwszej kolejności.


beata-bia-sadowska-awatar

Anna Bia Sadowska – rzeźbiarka słów, muzyczka, politolożka, edukatorka seksualna, aktywistka antyprzemocowa, rzeczniczka pozytywnej seksualności, aktorka Teatru Forum. Zaczęła pisać 20 lat temu i tak jej już zostało. Pasjonatka profesjonalnej astrologii, kuchni roślinnej, tatuaży i niebieskich oczu. W wolnych chwilach śpiewa, gotuje i edukuje. Czego nie podpowie jej intuicja, to znajdzie w Google. Kiedyś w końcu nauczy się wychodzić z pracy, a jak na razie pisząc dla Oh!me, znajduje kolejną.