Go to content

Plotka wiecznie żywa? Nie, jeśli wypowiesz to jedno zdanie

Fot. iStock /Veleri

Wszyscy znamy smak plotki i plotkowania. To bardzo nieładny nawyk, z którego często sami się rozgrzeszamy. Bo przecież „tylko” mówimy o kimś, nie robimy realnej krzywdy, powtarzając często niesprawdzone historie na temat mało lubianej koleżanki z pracy.  

Bo w plotce, nawet jeśli jest ukryte ziarno prawdy, jest ono zakopane głęboko pod stekiem oplatających je kłamstw lub półprawd. Trudno się oprzeć kuszącej perspektywie rozpoczęcia rozmowy z przyjaciółką, od „a słyszałaś, że…” i debacie przy kawie na temat nieświadomej bohaterki ploteczki.

Plotkowanie jest naturalne

Posiadamy tę „umiejętność”, odkąd człowiek nauczył się mówić. Pierwotnie plotka służyła do podtrzymywania więzi plemiennych oraz zdobywaniu informacji o sobie nawzajem. Później przekształciła się w element pewnej gry, czasem i wyrachowania. Plotkują nie tylko kobiety, jak do tej pory zwykło się powtarzać, bo mężczyźni wcale nie pozostają w tyle za płcią piękną. Każdy choć raz, mniej lub bardziej świadomie, wysłuchał i z wypiekami na twarzy puścił w eter podbarwioną historię. A jeśli nie plotkujemy, to słuchamy i czytamy, bo przecież współczesne media w dużej mierze opierają swoje funkcjonowanie również na podawaniu nie zawsze sprawdzonych informacji.

Plotka jest jak jogurt — nieświeża, nikomu nie smakuje 😉

Najlepiej sprzedają się plotki „na gorąco”. Im świeższa sprawa, tym lepiej się niesie, a że po drodze jedna informacja obrasta w kolejne, plotka potrafi być bardzo soczysta i interesująca.

Psycholog Charles Walker z St. Bonaventure University udowodnił, że plotki o zabarwieniu negatywnym rozchodzą się dużo szybciej, niż te pozytywne. Od 60 do 70 proc. plotek ma wydźwięk negatywny, o ile plotkujący ma poczucie, że nikt oprócz rozmówcy go nie słyszy. Kiedy pada prośba o zapisanie plotki na papierze lub nagranie jej, plotkarz nadaje jej neutralny wydźwięk. Z tego powodu plotki najszybciej rozchodzą się za plecami głównego ich bohatera.

Plotki mogą wyrządzać krzywdę, zostawiać na kimś znamię, przypisaną łatkę. Tym bardziej nie warto przyłączać się do plotkarzy.

Czy można wybrnąć z łańcuszka plotkowania i uciąć wcześniej żywot plotki?

Można, co potwierdzają psychologowie.

Można albo ją przeczekać i nie komentować, aż się przebrzmi, albo odciąć się stanowczo jednym zdaniem „Dlaczego mi to mówisz ?„. To skuteczny sposób, ponieważ pokazuje, że akurat nie wyrażamy zainteresowania plotkowaniem oraz wytrąca plotkarzowi broń z ręki, bo traci on słuchacza. Ten prosty sposób jest najlepszy, by wyraźnie dać do myślenia osobom plotkującym, że to, co robią za plecami zainteresowanych, nie spotyka się z aprobatą innych. Być może, na drugi raz donosiciel po prostu odpuści.


źródło: www.powerofpositivity.comodkrywcy.pl