Go to content

„Co pani czyta?” – pyta bohater książki piękną nieznajomą w autobusie pospiesznym linii A i jest to początek – jak to w życiu bywa – pięknej znajomości

Fot. iStock/strekozza77

Leżę na plaży. Wieje Bora. Czytam książkę. – Co pani czyta – pyta bohater książki piękną nieznajomą w autobusie pospiesznym linii A i jest to początek – jak to w życiu bywa – pięknej znajomości.
– Co pani czyta? – Pan w średnim wieku czyli idealnie w moim – zagaduje. Kolega obok dzielnie wspiera.
– I do not understand – uśmiecham się milutko i powoli.
– Zbyszek, pani nie z Polski, idziemy dalej.
Całkiem niechcąco odkładam książkę stroną tytułową do góry. Nie sposób nie zauważyć.
Jerzy Pilch, Inne Rozkosze (bardzo polecam!)
A zresztą, za chwilkę.
– Ciociu, mamo, ciociu a w najnowszej Epoce Lodowcowej jest o jodze. I w Ungry Birds też. Matylda ćwiczy jogę.
Panowie z niesmakiem przesiadają się dwa kocyki dalej. Prosto do pani, która wdzięcznie czyta czasopismo o typowo polskiej nazwie Be Acitive.
Leżę na plaży. Wieje Bora.
(To taki rodzaj wiatru jest)

Ale zaraz żałuję. I w głowie bulgocze mi nieco natrętna myśl – czy dobrze zrobiłam?

Bo nasza kultura wciąż uczy, że wielka to wartość, być adorowaną przez mężczyzn. Ach, ten Zbigniew co to tak uroczo przepuszcza każdą z nas w drzewach. I  płaszcz podaje. To Ci dopiero prawdziwy gentelman.  I Rysiek co – rączki pani Kasiu całuję, całuję rączki. Ach.

Apel szkolny. Stoję w rzędzie dziewczynek ubranych w granatowe mundurki. Wczesne lata osiemdziesiąte. Dumnie  wzorowa uczennica. Wygładzam fałd spódniczki i okruszki co prawda niewidzialne ale jednak strzepuję. Chłopcy szaleją gdzieś  pomiędzy. Próbują ciągnąć za warkocze, wygłupiają się. Dziewczynki są grzeczne i stoją cicho a z tymi chłopakami to zawsze jest  jakiś problem. Wiadomo! Bo oni przecież muszą się wyszaleć. I zwrócić na siebie uwagę. Taka natura. Wojownik, rycerz, obrońca. Na białym koniu rozbójnik jeden. Przyjedzie. Albo i nie!

Idziemy w życie. Grzeczne dziewczynki. I z czasem pojmujemy, że warto tą grzeczność doprawić. Odrobinką kokieterii, staranną fryzura a może nawet dekoltem. Nasze ciała jako element walki. Walki o mężczyznę. Rozglądamy się wokół. Oczywiście bezwiednie. Mrużymy oczy i  wygładzamy spódniczki. Z ust robimy uroczy dziubek. Eee lalunia, no niezły kociak z ciebie. Miau.

Nie wyrażamy się zbyt głośno. A już na pewno nie w kategorycznym tonie. Siedź w kącie to cię zauważą. (Czyżby?). Siadamy. Nóżki razem. No moja droga usiądź jak przyzwoita dziewczynka, bo co ty sobie tak właściwie wyobrażasz? A rączki to połóż grzecznie na kołdrze. No już!

Z biegiem lat stajemy się coraz bardziej niewidoczne. Bez photoshopa, z dala od tego całego jarmarku sztuczności, powiększania, odsysania i konieczności dobrze-wyglądania. A nasza stara twarz pełna zmarszczek i przebarwień, linii mimicznych  to trochę jak porno w przestrzeni publicznej. I ciężki grzech. A fuj! A botoks to już nie działa? Teraz tylko beret i jesionka. Nikt starej baby nie będzie przecież słuchał. Czarownica jedna. A kysz!

Ale wciąż uporczywie pamiętamy o tym, że mamy być uprzejme. I uroczo miłe. Czekamy. Na wnuki. A nuż coś się zmieni?

….

Leżę na plaży. Wieje Bora. Czytam książkę.

– Co pani czyta – pyta bohater książki piękną nieznajomą w autobusie pospiesznym linii A i jest to początek – jak to w życiu bywa – pięknej znajomości.

Podnoszę wzrok z nad książki i rozglądałam się wokół. Dwaj panowie w średnim wieku i z brzuszkiem zapamiętale towarzyszą młodej dziewczynie na kocyku obok. Hehe zgodnie rechoczą. Ten starszy przysuwa się odrobinę niebezpiecznie. Młodszy filuternie i tak jakby zagaduje:

– Taka piękna i taka samotna, jak to tak można?

Ach.

Dziewczyna tłumi ziewnięcie a potem robi ruch jakby chciała wygładzić fałdy niewidzialnej spódniczki i strzepnąć okruszki, których przecież nie ma.


Katarzyna Szota-Eksner

Katarzyna Szota-Eksner prowadzi szkołę jogi Yogasana , mocno zaangażowana w projekt Sunday is Monday – nawołujący do dbania o siebie.  Jak Polska długa i szeroka namawia kobiety do szukania (mimo wszystko!) siły w sobie! Współtwórczyni (razem z Emilią Kołowacik)  niezwykłego Kalendarza 2017 Zadbaj o Siebie. Dziewczyna ze Śląska :).