Go to content

Nawyki, które robią z ciebie… zgorzkniałą babę! Działaj, nim będzie za późno

Fot. iStock / SIphotography

Każdy z nas na świat patrzy nieco inaczej, przez pryzmat swoich cech indywidualnych, doświadczeń, temperamentu i charakteru. To, jak odbieramy nasze otoczenie, nie jest ustalone raz na zawsze – może się zmieniać w zależności od wydarzeń w naszym życiu i tego, co nas spotyka oraz od naszych nawyków. Na te ostatnie mamy największy wpływ – warto więc wyeliminować z naszej codzienności to, co sprawia, że trudno być nam zadowolonym, radosnym i optymistycznym człowiekiem. Powiedzmy to wprost – czas pożegnać nawyki, które robią z nas po prostu zgorzkniałe baby.

Brak przebaczenia dla innych

Przebaczyć nie oznacza tego samego, co zapomnieć, że dane wydarzenie w ogóle miało miejsce. Chodzi tutaj o uwolnienie się od niechęci do drugiej osoby, zaakceptowanie krzywdy, która nas spotkała i uwierzenie w to, że zasługujemy na zostawienie jej w przeszłości i pójście dalej. Nasze przebaczenie nie jest też równoznaczne z bagatelizowaniem czy pomniejszeniem czyjejś winy, ale czy warto trwać w bólu i pozwalać na to, by minione wydarzenia nadal nas krzywdziły? O wiele lepiej i zdrowie jest odpuścić, zrzucić z siebie zbędny bagaż złych emocji, zawiści, chęci zemsty i ruszyć dalej bez balastu. Wybaczając robisz największą przysługę nie winowajcy, ale sobie!

Brak przebaczenia dla samej siebie

Czasami o wiele trudniej przychodzi nam wybaczenie własnych błędów niż cudzych. Czujemy żal, wstyd, upokorzenie, poczucie winy, przez lata rozpamiętujemy swoje porażki i niepowodzenia – czy przez to ktokolwiek kiedyś poczuł się choć odrobinę lepiej? Stres jaki sobie fundujemy takim zachowaniem, negatywne myśli i pesymizm towarzyszące nam codziennie,  sprawiają, że trudno dostrzec nam pozytywne strony życia i na świat patrzymy z niechęcią i smutkiem. Stajemy się przez to zgorzkniali i pozbawieni energii, wiary w lepsze jutro. Ale można to zmienić – zaakceptujmy istnienie tych „złych” myśli, ale nie pozwólmy im na przejęcie kontroli nad nami. Dajmy sobie więcej luzu, błędy traktujmy jako lekcje i źródło wniosków na przyszłość, cieszmy się z każdego, nawet najmniejszego sukcesu.

Myślenie typu „wszystko albo nic”

Zbyt często poddajemy się myśleniu typu „wszystko albo nic”. Jeśli bierzemy udział w konkursie, to musi być główna nagroda – inna będzie dla nas porażką. Jeśli zaczynamy nowy związek, to musi przypominać ten z filmów – jak motyli w brzuchu jest zbyt mało albo przylatują z opóźnieniem, to traktujemy to jak zło. Jeśli odnajdujemy nową pasję i hobby, to szybko chcemy stać się mistrzami i osiągnąć perfekcję, inaczej tracimy zapał i zaangażowanie. Zamiast skupiać się na małych sukcesach, niewielkich krokach i drobnych szczęściach, oczekujemy cudów, fajerwerków i spektakularnych zwycięstw, przez co stajemy się sztywni, wiecznie niezadowoleni i sfrustrowani. Nie tędy droga!

Wymaganie od innych więcej niż od siebie

Och, uwielbiamy ostro oceniać innych, wymagać od nich i rozliczać ich z każdego kroku, ale czy sami jesteśmy w porządku? Narzekamy na ich zachowanie, ganimy, krytykujemy, a sami mamy niejedno za uszami! Jeśli chcesz wymagać od innych, najpierw musisz zacząć wymagać od siebie – nigdy o tym nie zapominaj! Traktuj innych tak, jak chcesz by traktowali oni ciebie, bądź wyrozumiała, życzliwa i empatyczna, a okazana sympatia wróci do ciebie ze zdwojoną siłą! Takie jest prawo karmy – chyba nie zamierzasz się z tym kłócić?

Przekonanie, że nigdy nie będzie lepiej

Ty jesteś beznadziejna, życie podłe, ludzie dookoła okropni, no marność nad marnościami, a wszystko to marność! Oj, uwielbiamy pluskać się w jeziorze smutku i pesymizmu, sami ściągać siebie na dno rozpaczy i fundować sobie dodatkowy stres. Powtarzamy, że już nigdy nie będzie lepiej, że już zawsze będziemy nieszczęśliwe, że nic się już nie zmieni – a najgorzej, jeśli zaczynamy wierzyć we własne słowa! Zamiast szerzyć takie defetyzm, zacznij praktykować pozytywne myślenie – powtarzaj, że jesteś wspaniała, życie pełne możliwości i niespodzianek, ludzie dookoła życzliwi i przyjacielscy – i uwierz w to! To nie los tworzy twoją codzienność, to ty jesteś jej autorką. Zamiast dramatu napisz coś z happy endem.

Wiara w to, że nie ma się zbyt dużej kontroli na życiem

No tak, ty biedna, nieszczęśliwa, bezradna i wiecznie pchana siłą zrządzeń losu, mniej lub bardziej szczęśliwych przypadków i zbiegów okoliczności. A guzik prawda! Jeśli naprawdę wierzysz w to, że masz niewiele do powiedzenia we własnym życiu, to jesteś na prostej drodze do zostania zgorzkniałą babą!  To też bardzo wygodne, tak zrzucić całą odpowiedzialność na jakąś siłę wyższą kierującą naszym losem. Ale koniec z tym – od teraz przejmujesz dowodzenie, bierzesz ster w swoje ręce i zostajesz kapitanem. Jeśli trzeba zmień coś, wprowadź nowości, wyrzuć to, co zbędne i odważnie zmierz się z życiem.

Czekanie na COŚ

Naprawdę wierzysz, że jeśli dotrzesz do pewnego punktu w swoim życiu, to wszystko jakimś cudem się odmieni na lepsze? Pojawi się wróżka i wyczaruje wszystko, o czym marzysz? Taka wiara jest prawie tak samo szkodliwa jak przekonanie, że nigdy już nie będzie lepiej! Nie czekaj na lepszą pracę, większe mieszkanie, mniejszy rozmiar spodni czy pokaźniejsze konto, bo przegapisz swoje życie i ominiesz czekające cię niespodzianki. Jeśli nie umiesz cieszyć  się z małych rzeczy, to i te duże nie sprawią ci radości.

Generalizowanie i nadmierne uogólnianie

Bo jak ci z jednym facetem nie wyszło, to już wszystkich masz za świnie i dupków. Bo jak cię oszukali, to wszędzie wietrzysz podstęp i spisek. Ktoś skrytykował twoje działania, więc wierzysz w jego opinię i poddajesz się, rezygnujesz. A takim zachowaniem prowadzisz do zgorzknienia i negatywnego podejścia do świata. Nawet w filmach, zanim dotrą do happy endu, muszą pokonać kilka przeszkód i utrzeć nosa swoim wrogom. Nie wkładaj wszystkich do jednego worka tylko dlatego, że ktoś dał ci popalić. Próbuj, walcz, staraj się – ludzie bardziej żałują, że nie mieli odwagi, by coś zrobić, niż popełnionych błędów i niepowodzeń.

Niewdzięczność

Bądź wdzięczna za rodzinę, przyjaciół, których masz obok, miejsca, które odwiedzasz, jedzenie, które jesz, pracę, którą wykonujesz. Doceniaj to, co posiadasz, bo dla wielu masz więcej niż mogą sobie wymarzyć. Praktykuj wdzięczność każdego dnia i w każdej sytuacji, aż wejdzie ci ona  w nawyk i stanie się naturalnym zachowaniem. To nie tylko sprawi, że będziesz bardziej radosna i optymistyczna, ale też zmniejszy stres, poprawi twoje zdrowie i ogólne samopoczucie. No i będzie fantastycznym antidotum na zgorzknienie!

Na podstawie: www.psychologytoday.com