Go to content

Matka „nieobecna” i jej wpływ na twoje życie

Fot. iStock/globalmoments

Ciepło matki, jej uwaga i miłość od momentu naszego przyjścia na świat jest prawdopodobnie jedną z największych potrzeb, jakiej człowiek może doświadczać. Nie zdajemy sobie sprawy z tego, jak bardzo brak matki może zaburzyć nasze relacje z innymi w dorosłym życiu, jak komplikować nam odnalezienie swojej drogi do szczęścia. A przecież pierwszym lękiem, jakiego doznajemy jest jej brak – brak najbliższej osoby, która przychodzi z pomocą, gdy tylko jej potrzebujemy. Matki, która zna „nas na pamięć”.

Jesteśmy w stanie zaakceptować i wspierać wszystko, co robi w pierwszych chwilach naszego życia. Możemy jej wybaczyć nawet surową krytykę. Ponadto nie ośmielamy się kwestionować sposobu, w jaki nas traktuje. Mamy nawet skłonność do obwiniania siebie za to, że wywołaliśmy jej gniew. A najbardziej obawiamy się tego, że nas opuści. A co wtedy, gdy nasza matka jest po prostu „nieobecna”?

Pewnie nawet nie wiedziałeś, że boisz się tej jej nieobecności, mimo, że była ona dla ciebie synonimem bólu i strachu. Kiedy jednak matki nie było przy tobie wcale, obrażenia emocjonalne są tak wielkie, że wypalają w tobie olbrzymią pustkę, szczególnie jeśli zdarzy się to w ciągu pierwszych sześciu lat twojego życia.

Mama, której nie było

Co takiego dzieje się w twoim życiu? Czujesz lęk, w dorosłym życiu, konfrontując się z tak prozaicznymi sytuacjami jak ta, kiedy jesteś w domu sam. Budzi się w tobie niepokój. Na zewnątrz możesz być czarujący, w środku wciąż jesteś przerażonym dzieckiem.

Brak matki w dzieciństwie może być również przyczyną wielu zaburzeń snu i diety. Może twoja matka chciała, żebyś tylko jadł i spał, więc manipulowała tobą, nie dając ci bezwarunkowej obecności. Czułeś się coraz bardziej pogubiony i tak już zostało.

Dorosły, który mieszkał z niedostępną emocjonalnie matką, rozwija zachowania zgodne z typową sekwencją: protest, rozpacz i wyobcowanie. Nieobecność nie wywołuje uczucia. Sprawia, że ​​emocje szaleją. Blokujesz się na miłość, na wszystko dobre, co z nią przychodzi. A w relacji z bliskimi nie ufasz, tak bardzo boisz się porzucenia.