Go to content

Kochana Córeczko, miłość to nie zabawka, a złamane serce boli dokładnie tyle, ile mu na to pozwolisz. List do córki

Fot. istock/Alexandra Iakovleva

Czas mija tak szybko. Szybciej niż byśmy tego obie chciały. Jeszcze kilka dni temu spędziłyśmy wspaniały wieczór jeżdżąc na łyżwach, trzymając się za ręce. Obie zanosiłyśmy się od śmiechu. Tego samego dnia powiedziałaś mi, że kolega z klasy wziął cię za rękę i powiedział ci, że cię kocha. Było ci dziwnie, nie wiedziałaś, jak zareagować. Śmiałaś się nerwowo, bo w twojej głowie miłość to wciąż sprawa „dorosłych”. Poważna sprawa. I tak sobie myślę, kiedy już dorośniesz, nie baw się miłością, nie graj uczuciami. A kiedy kogoś pokochasz, bądź w tym po prostu szczera, wierna sobie samej.

Kochana Córeczko,

Nie jestem ekspertem od związków. Nie znam chyba nikogo, kto by nim był. Nie wybrałam dobrej miłości w życiu. Nie miałam dobrego małżeństwa, choć jego owocem jesteś ty – najwspanialsze, co mogło mnie spotkać. Wiem, że każdy z nas ma swoją drogę, każdy sam musi popełnić w miłości błędy, zakochać się co najmniej dwa razy, zrozumieć, czego naprawdę pragnie, by w końcu znaleźć swoje szczęście. Nie uchronię cię przed rozczarowaniem i nie chcę cię przed nim chronić. Musisz przeżyć rozczarowanie, smutek, łzy, musisz zakochać się w nieodpowiednim mężczyźnie, by zrozumieć.

Kochanie, gdy już będziesz duża, pamiętaj proszę:

Zasługujesz na prawdę i lojalność, nigdy nie gódź się na „mniej”, nieważne jak mocno będziesz kochać. Nie daj sobie wmówić, że półprawda to też prawda. Nie wierz w kłamstwo, że można bez końca ranić uczucia ukochanej osoby i wymagać od niej, by przy tobie trwała w nieskończoność. Miłość jest wzajemną troską – o siebie wzajemnie i związek.

Miłość to nie zabawka. Jeśli jej nie czujesz, nie baw się w grę „a może cię kiedyś pokocham”

Ona nie przyjdzie tylko dlatego, że dobrze się z kimś rozumiesz lub dlatego, że brak Ci chwilowo kogoś bliższego. Jeśli zdecydujesz się być z kimś i  czekać, aż się pojawi pewnego dnia obudzisz się z poczuciem, że skrzywdziłaś dwie osoby: tę, której dałaś iluzję związku i siebie samą – odmawiając sobie prawa do bycia z kimś, kogo naprawdę wybrało twoje serce.

Kiedyś zrozumiesz, że być samotnym w związku to najgorsze, co może ci się przydarzyć. Może nie odczujesz tego na własnej skórze, może zobaczysz to obserwując znajomych, ale ta świadomość przyjdzie – im szybciej tym lepiej.

Złamane serce boli dokładnie tyle, ile mu na to pozwolisz

Ani dłużej, ani mocniej. Ty decydujesz, kiedy uwalniasz swoje serca od bólu.

Nikt nie jest wart tego, by się dla niego poniżać, rezygnować ze swoich wartości, by cierpieć. Nie wierz w bajki o tym, że miłość musi boleć.  Lepiej odejść niż trwać w związku, który przynosi ci ból.

Nie bój się odejść, w odchodzeniu, nie ma nic złego. W odchodzeniu jest nadzieja

Uwierz mi, coś o tym wiem.

Nie bój się, że miłość się skończy. Dobra miłość nie skończy się, jeśli oboje będziecie o nią dbać.

Nie bój się być „sama”

Nie musisz być z związku tylko dlatego, że inni „kogoś mają”. Zaczekaj, aż znajdziesz kogoś wyjątkowego, lub kogoś kto się nagle takim dla ciebie się stanie.

Nie rezygnuj dla miłości z przyjaźni, jeśli to dobra, szczera, lojalna przyjaźń. Ludzie pojawiają się w naszym życiu i odchodzą, ale jeśli ktoś, kogo pokochasz każe ci odtrącić przyjaciela, to nie jest ciebie wart. Ten, kto kocha wie, jak ważni są dla nas nasi przyjaciele.

Kochanie, zrobisz z tym, co zechcesz. Wiem, że miłości będziesz musiała nauczyć się sama.  Jest jeszcze jedna rzecz, o której chciałabym, żebyś wiedział juz teraz. Kiedy już poznasz miłość, zrozumiesz, że nigdy nie jest na nią za późno.