Go to content

Kobiety zapominają, że są czymś więcej niż tylko ciałem. Świetna kampania #fakeoff

Fot. Facebook /Dominika Cuda Photography

Oby każda kobieta to przeczytała i każda mogła zobaczyć TO zdjęcie, a pewnie będzie ich więcej. Dominika Cuda fotografuje piękne ciała sportowców. Wyćwiczone, umięśnione. Ale wie, że nie wszyscy i nie zawsze tak wyglądamy. Stąd jej pomysł na kampanię „Fake Off”, która pokaże, że każda z nas jest „nieperfekcyjnie doskonała”, że wygląd, wciągnięty brzuch i filtry podczas robienia zdjęć na Facebooka i Instagramie nie świadczą o tym, kim naprawdę jesteśmy.

BRAWO! Będziemy wyczekiwać kolejnych zdjęć.

 

Fake Off

Konsumpcjonizm sprawił, że zaczęliśmy metkować ludzi. Istnieją dwie kategorie: „lepszy” i „gorszy”, w oparciu o wykreowany i wyidealizowany obraz, nałogowo scroll’owany kciukiem po ekranie nowego iPhone’a.

KTO JEST BEZ GRZECHU, NIECH PIERWSZY RZUCI KAMIEŃ.

Pospolity wyścig szczurów zaserwowaliśmy sobie sami. Tak, Halino i Januszu. Do Ciebie ta mowa. Od wieków zmagamy się z poczuciem własnej wartości, dbaniem o siebie – wizualnie, w głównej mierze. Kredyty na świeżo oddany do użytku kwadrat, samochód w leasing, laptop na raty, nowe najeczki i power bandsy. Oh, wait, wypadałoby się jeszcze hajtnąć, bo to w modzie. No i może przy okazji pakiet na terapię, co by w konwersacji z elokwentnymi znajomymi pokazać swój niezłomny charakter i zaciętość w realizacji celów.

Udało Ci się dobrnąć? Świetnie, nie zwalniaj – media społecznościowe nie śpią – mają dla Ciebie nowe wyzwania.

NIHIL NOVI

Jesteśmy egoistami. Chcemy więcej, lepiej, mocniej. Ale oczywiście mamy zasady. Bóg, honor, ojczyzna. Bo trzeba mieć godność i dbać o wizerunek. I kiedy trzeba – dać komuś w mordę przemyślanym komentarzem na gazecie.pl  Przaśność. To my – ludzie.

Przykro stwierdzić, ale podatnym gruntem na powyższy bezwartościowy bełkot są kobiety. Świat, w którym nie są definiowane przez makijaż, metkę, posty z Punta Cana, objazdówki pożyczonym cabrio czy niedzielne brunche z przyjaciółkami i musującym Moet w tle – przestał istnieć. Zapominają, że są czymś więcej niż swoim ciałem – bez względu na jego kształt, kolor czy rozmiar. Że są zdolne, pełne talentów i niewykorzystanej siły, zwanej potencjałem. Że poprawianie sobie humoru grubszym udem Grażki z CrossFit’u jest zwyczajnie słabe i ujmuje im atrakcyjności. Nieświadomie wpadają w pułapkę złudzeń i nierealistycznych oczekiwań – które mają ogromny efekt domina nie tylko w ich życiu prywatnym/zawodowym, ale i społeczeństwie. Brakuje im miłości do siebie, wiary w swoje możliwości i zwyczajnej samoakceptacji.

Zmień coś, Graża.

Nadszedł czas, aby „normalność” przebiła się przez lawinę postów na wciągniętym brzuchu, poprzedzonym trzydniowym postem sokowym. Żelaznych pośladów i perfect cery. Nadszedł czas, by przetrzeć oczy i wbić sobie do tego wciąż uroczego łba, że z normalności rodzą się genialne przedsięwzięcia, znajomości, niebywałe odkrycia, gigant firmy i coś, co nadaje życiu sens – PASJA.
Graża, jesteś perfekcyjnie niedoskonała. Skumaj to. Wciąż można Cię nosić na wyprostowanych rękach.

Kampanię Fake Off Poland otwieram zdjęciem Kasia Bigos – Trenerka, miesiąc po urodzeniu dziecka.
Dziękuję Ci za zaufanie, które jest dla mnie najwspanialszą gratyfikacją za wszystko, co robię.

#fakeoff#fakeoffpoland#fakeoffimperfect