Go to content

Kiedy miażdży nas krytyka. Jak obrócić energię na swoją korzyść?

Kiedy miażdży nas krytyka. Jak obrócić energię na swoją korzyść?
Fot. iStock / elenaleonova

Codziennie tłumaczymy sobie i innym, że krytyka to coś dobrego, że zawsze czegoś można się z niej nauczyć. Brawo. Tak trzymać! Szkoda tylko, że jak przychodzi co do czego, to trzęsiemy portkami i uciekamy, gdzie pieprz rośnie. No bo, co by nie powiedzieć – nikt z nas nie lubi być krytykowany. Krytyka boli, paraliżuje, odbiera siłę do działania, a nawet miażdży. To ogromna siła i tylko od ciebie zależy, w którą stronę ją pokierujesz.

Słowa, które kierują do nas ludzie, mają ogromną moc. To energia, która może ci pomóc lub obrócić się przeciwko tobie. Wszystko zależy od tego, jak będziesz obchodzić się z ogniem. Jeśli zamkniesz przed nim drzwi, spali je i cała chałupa pójdzie z dymem. Jeśli będziesz potrafiła go przyjąć, stanie się dla ciebie paliwem do działania.

Za zamkniętymi drzwiami

Niektórzy ludzie postrzegają krytykę jako porażkę. Może to dotyczyć różnych spraw – problemów w pracy, związków, relacji z bliskimi. Ale może to także wynikać z utraty jakiejś wizji siebie, z brakiem akceptacji zmian, jakie w nas zachodzą wraz z wiekiem, z poczuciem powtarzania wciąż tych samych błędów. Kiedy myślimy o krytyce jak o przegranej automatycznie przybieramy wobec niej cztery podobne postawy:

Postawa 1: „Wcale mi nie zleżało”

To te osoby, które na krytykę reagują dewaluacją znaczenia lub włożonego nakładu pracy. W obliczu krytyki tłumaczą się mówiąc, że w zasadzie to nie bardzo się wtedy starały, albo po prostu im na tym nie zależało. W końcu „lepiej” w życiu uchodzić za osobę, której nie zależy, niż wyjść na nieudacznika i przyznać, że „po porostu mi to nie wyszło”.

Postawa 2: „Boże, co za palant”

Czyli inaczej przybranie postawy obronno-agresywnej. Takie nastawienie uwidacznia się już naszym dzieciństwie. Pamiętasz te koleżanki, które po każdej przegranej w zabawie mówiły „Co za głupia gra! Nie bawię się w to!”, niektórym z nich tak już zostało. Tylko, że teraz zamiast na zabawie wieszają psy na swoim szefie, za każdym razem kiedy je skrytykuje.

Postawa 3: „Krytyka? Zlewam to. To krytykujący ma problem nie ja”

Jest jeszcze sposób „na zlewkę”, czyli zupełne nieprzyjmowanie do siebie wiadomości o popełnionym błędzie. To ten typ osób, które swój ignorancki stosunek do krytyki uzewnętrzniają w przymilnym przytakiwaniu na wszystko. Mówią – „tak”, „jasne”, „nie ma sprawy”,w środku jednak ani myślą o zmianie.

Tego typu postawy (jak i dwie poprzednie) prezentują zwykle osoby narcystyczne lub przejawiające niektóre z objawów zburzenia typu borderline, które widzą siebie w świetle zero-jedynkowym. Albo jestem idealny, albo beznadziejny, nie ma niczego pomiędzy. To dorosłe dzieci rodziców, którzy chwalili je niezależnie od tego czy zrobiły coś dobrze, czy źle, albo też wykonywali wszystko za nich, bo przecież „mamusia to zrobi lepiej”. Brak im realnego poczucia własnej wartości. Bo nie wiedzą tak naprawdę, kiedy robią coś dobrze lub myślą, że niezależnie od efektów i tak są wyjątkowi.

Postawa 4: „Jestem do niczego. Nic w życiu nie potrafię zrobić dobrze”

Są wreszcie osoby o tak zwanym „kruchym ja”, których krytyka dosłownie miażdży. Nie wykształciwszy w okresie wczesnego dzieciństwa stabilnego obrazu „ja”, jako dorośli nie mają w sobie żadnego oparcia. Potwierdzenia tego, że to, co robią, ma jakąś wartość, szukają więc w zewnętrznych przesłankach. Każda krytyka będzie dla nich zatem oznaką braku poczucia bezpieczeństwa. Sygnałem, że do niczego się nie nadają. Bo tego typu komunikaty uzyskali wcześniej od swego krytycznego rodzica.

Jak więc wyzbyć się obciążeń z przeszłości i obrócić energię płynącą z krytyki na swoją korzyść?

1. Nie walcz

Pierwszą reakcją jaka przychodzi nam automatycznie na myśl w sytuacji krytyki, jest instynkt obronny. Chcielibyśmy się nie zgodzić z osobą, która nas krytykuje, odpowiedzieć ogniem. Postaraj się jednak wziąć kilka głębokich oddechów i dać na wstrzymanie. Kiedy emocje trochę opadną, będziesz wstanie udzielić bardziej adekwatnej odpowiedzi. Może też po chwili odbierzesz informację inaczej niż za pierwszym razem?

2. Co stanowi problem?

Chociaż najchętniej chciałabyś mu przyłożyć, postaraj się być obiektywna i spróbuj zrozumieć swojego rozmówcę. Wejdź „w jego buty”, zobacz „jego oczami”, a następnie zastanów się gdzie rzeczywiście leży problem. Jeśli po twojej stronie, nie bój się do tego przyznać.

3. Krytyk to twój przyjaciel

W świecie filmowców istnieje powiedzenie, że krytyk to twój najlepszy przyjaciel. Osobom, które cię nie krytykują, najprawdopodobniej przestało już na tobie zależeć. A od osoby, która się o ciebie troszczy, łatwiej jest wysłuchać dobrej rady. Pomyśl o tym. 🙂

4. Odpowiedz w miły sposób

Nawet jeśli nie zgadzasz się ze słowami krytyki, sam fakt, że ktoś poświęcił swój czas żeby przekazać ci swoje uwagi, zobowiązuje cię do tego, aby udzielić mu konstruktywnej odpowiedzi. Podziękuj za to, co powiedział/powiedziała dana osoba i przedstaw swój punkt widzenia. Ognia nigdy nie ugasisz ogniem, pamiętaj!

5. Spójrz na krytykę jak na coś dobrego

Z każdej krytyki można wyciągnąć coś dobrego. Gdybyśmy byli ciągle chwaleni moglibyśmy osiąść na laurach, a w życiu chodzi przecież o to, aby ciągle się rozwijać. To jak? Cała na przód?


 

Źródło: charaktery.euwysokieobcasy.pl