Go to content

Kalendarzyk małżeński za 3 mln zł. Nowy pomysł Resortu Zdrowia to powrót do średniowiecza

Fot. iStock

Najpierw rząd zabrał się za ograniczenie prawa kobiet do antykoncepcji, teraz chce nam pomóc rodzić więcej dzieci. Minister Konstanty Radziwiłł postanowił przeznaczyć 3 mln zł na stworzenie kalendarzyka małżeńskiego, czyli naturalnej metody planowania rodziny, który będzie dostępny na specjalnej platformie internetowej. „Wiwat średniowiecze!” – komentują internauci.

Na specjalnie stworzonej platformie, każda kobieta będzie miała dostęp do indywidualnego e-kalendarzyka małżeńskiego, który pomoże jej określić dni płodne poprzez obserwację cyklu miesiączkowego. Dodatkowo zostaną powołani eksperci, a ich zadaniem będzie odpowiadanie na zadawane im pytania za pośrednictwem czatu. Powrót do naturalnej metody antykoncepcyjnej jest jednym z elementów szerszej kampanii edukacyjno-społecznej, na którą ministerstwo chce przeznaczyć 3 mln zł.

– Jest to kolejna sytuacja, w której ideologia bierze górę nad wiedzą medyczną. To nie tylko nieracjonalne wydawanie pieniędzy, ale także działania pozorne, które nie przysłużą się Polkom – komentuje pomysł były minister zdrowia Bartosz Arłukowicz w rozmowie z Super Expressem.

Jak podaje Gazeta Prawna, kampania ma obejmować 10 działań, które składają się ze spotów radiowych i telewizyjnych, specjalnych treści zachęcających do rodzenia dzieci szerzonych w mediach społecznościowych. Dodatkowo zostaną przeprowadzone działania w komunikacji miejskiej. Zaplanowano także rozwieszanie plakatów, które mają ostrzegać przed chorobami drogą płciową.

Fot. iStock

Fot. iStock

Internauci są oburzeni pomysłem Resortu Zdrowia. Oprócz gratulowania powrotu do epoki średniowiecza oraz wyśmiewają metodę kalendarzyka małżeńskiego. „Na tę okoliczność przypomniały mi się 2 przypadki stosowania antykoncepcji termometrowej przez moje znajome. Jedna stosowała ją 2 lata i stwierdziła, że to super działa i tylko idiotki nie potrafią się nią posługiwać. Po latach okazało się, że nie może mieć dzieci. Druga chodziła przez rok na kursy u ginekologa w sprawie rozrysowywania wykresów temperatur, następnie stosując tę antykoncepcję urodziła 2 dzieci” pisze użytkownik o nicku qqq.

Wielu zwraca też uwagę na bezmyślne wydawanie pieniędzy, które mogły by zostać słusznie wydane i mogły by poprawić kondycję działania szpitali. „To już naprawdę nie ma na co wydawać pieniędzy podatnika? ZWŁASZCZA w resorcie zdrowia? Tak nam dobrze, żadnych kolejek do lekarzy, żadnych problemów w szpitalach?” zastanawia się użytkownik podpisany jako Ania.

Niestety, powitanie epoki średniowiecza nie jest przesadzone. Rząd swoimi pomysłami chce powrotu ciemnogrodu i niszczy wszystko, co przybliża nas do krajów rozwiniętych, w których kobieta ma prawo do decydowania sama o sobie.


Źródło: gazetaprawna.pl, se.pl