Go to content

Introwertyk to zamknięty w sobie samotnik? 10 mitów, które najwyższy czas pożegnać

Fot. iStock / lolostock

Niechęć do publicznych wystąpień, zamknięcie w sobie, brak odwagi w nawiązywaniu kontaktów z innymi ludźmi? Jeśli właśnie tak postrzegasz introwertyków, czas odrzucić pewne stereotypy, które są krzywdzące dla osób z  mniej ekspresyjnym zachowaniem.

Bycie introwertykiem nie oznacza zawsze nieśmiałego, zamkniętego w sobie człowieka, który bez odwagi spogląda w kierunku innych ludzi. Podobnie jak ekstrawertyk nie zawsze będzie dzielił się z każdym historią połowy, o ile nie większości swojego życia, tak introwertyk nie musi być osobą, która nie ma odwagi powiedzieć przysłowiowego dzień dobry.

Różne typy zachowań, różne charaktery, pasują do innych ludzi, a niestety bardzo często zbyt lekko popadamy w skrajność i wartościujemy osoby na zasadzie przeciwieństw — białe i czarne. W jednym i w drugim kolorze można osadzić różnorodność odcieni i cech.

10 mitów dotyczących introwertyków, które należy obalić

1. Introwertycy to mniejszość, ułamek społeczeństwa

Fakt, że introwertycy nie narzucają się ze swoją osobowością innym nie oznacza, że są oni niewidoczni w społeczeństwie. Według statystyk mianem introwertyków określa się od 20 do 40% społeczeństwa, co nie jest marginalnym wynikiem.

2. Nieśmiałość to drugie imię introwertyka

Nieśmiałością można określić odczuwanie dyskomfortu w trakcie rozmowy, a przecież wielu introwertyków doskonale czuje się w kontaktach z innymi osobami i wcale się ich nie boi. To, że nie mówią oni zbyt wiele i nie narzucają swojej osobowości nie oznacza, że nie chcą kontaktu. Introwertyk w przeciwieństwie do osoby nieśmiałej, podczas rozmowy nie unika kontaktu wzrokowego i nie odczuwa nieprzyjemnego napięcia.

3. W emocjach introwertyka niewiele się dzieje

Fakt, że introwertycy nie wylewają swojej energii, myśli i emocji na zewnątrz, nie oznacza, że ich życie emocjonalne jest w zaniku. To, że nie rzucają się nowo poznanej osobie na szyję nie oznacza, że nie mają swoich emocji, przeżyć czy odczuć. To wszystko jest, istnieje, ale w środku, a sami introwertycy mają zwyczaj przeżywać wiele rzeczy w bardziej subtelny sposób.

4. Introwertycy najlepiej czują się sami ze sobą

Pokutuje błędne przekonanie, że introwertyk do szczęścia potrzebuje dobrze znanych czterech kątów i odcięcia od świata zewnętrznego. Owszem cenią sobie oni czas spędzany sam na sam ze sobą, ale nie unikają towarzystwa i nie zasłaniają się dziesiątkami wymówek przed spotkaniem ze znajomymi. Introwertycy są bardziej wybredni i w przypadku groźby uczestniczenia w nic niewnoszącym do ich życia spotkaniu w nudnym towarzystwie, wolą oszczędzić swój czas oraz energię i zrobić coś innego. Introwertycy po prostu wydatkują swoją energię w bardziej przemyślany sposób.

5. Introwertycy potrafią jedynie słuchać

Wydają się oni być doskonałymi słuchaczami, bo nie mają w zwyczaju narzucać swoich argumentów, nie przerywają również rozmówcy. Bardzo często ich wypowiedź zawiera się w konkretnym komunikacie, bez zbędnych dygresji, ale nie oznacza to, że wolą skupiać się tylko na słuchaniu. Jeśli rozmowa interesuje introwertyka, to będzie mówił może mniej, ale będzie zainteresowany tematem, a nie będzie odzywał się tylko dla zasady. Zaangażowanie w rozmowę to nie tylko szybkie i głośne mówienie oraz emocje na wierzchu czy duża ilość wyrzuconych z siebie słów.

6. Introwertycy nie odnajdują się w pracy z ludźmi

Sprzedawca w sklepie, nauczyciel czy współpracownik w dużym zespole ludzi to nie dla introwertyka? Może przebojowość nie jest jego drugim imieniem, a przecież introwertycy mają inne cechy, które sprawiają, że są fantastycznymi pracownikami i bez problemu nawiązują kontakt z klientami. Co więcej, są oni w stanie swoim profesjonalizmem i spokojem wypowiedzi przekonać do swoich racji kogoś niezdecydowanego.

7. Introwertyk jest antytalentem w poznawaniu nowych ludzi

Jest to bardzo krzywdzące przekonanie. Introwertyk w przeciwieństwie do ekstrawertyka, który obskoczy wszystkich i z każdym pogada o niczym, zbierając wizytówki i starając się zapamiętać nazwiska czy funkcje, skupi się dłużej i bardzo intensywnie na rozmowie i więcej z niej wyciągnie. Introwertycy bardziej przyglądają się swoją rozmówcom i są w stanie wyciągnąć więcej ciekawych szczegółów, które innym mogą wydać się mało istotne.

7. Introwertycy są beznadziejnym szefami

To kolejny mit, który każe wierzyć, że tylko ambitny, gwałtowny, szybko działający szef jest w stanie poradzić sobie z powierzonymi obowiązkami. Szefowie introwertycy swoich pracowników traktują bardzo indywidualnie, a takie zaufanie i chęć współpracy sprawia, że wspólna praca jest dokładniejsza czy lepsza.

8. Introwertykowi najlepiej jest na kanapie

Introwertycy bawią się z taką samą częstotliwością i radością jak ekstrawertycy i tu nie ma specjalnego podziału. Owszem, chwile ciszy, spokoju i samotności w czterech ścianach są im potrzebne dla komfortu psychicznego, ale oni również potrafią korzystać z życia. Introwertyk nie jest synonimem osoby zakopanej w każdy wieczór w fotelu z książką. Introwertycy również się bawią, tylko nie ogłaszają tego całemu światu.

9. Introwertyka można „naprawić”

Można próbować zmieniać czy poprawiać pewne cechy, czy umiejętności w kontaktach z innymi ludźmi, ale nie da się zupełnie zmienić osobowości. Nie ma to też większego sensu, bo introwertyk będzie czuł się dobrze w skórze introwertyka, a nie przebrany za ekstrawertyka.

10. Introwertyka można rozpoznać z daleka

Nie, bo nie każdy ma cechy charakteru wypisane na twarzy. Czy posądzilibyście osobowości takie jak Julia Roberts, Meg Ryan, Meryl Streep, Tom Hanks, Harrison Ford o to, że są oni introwertykami? Nie? To tym lepiej, bo różnorodność temperamentów i charakterów czyni nasz świat ciekawszym.


źródło: www.kroliczekdoswiadczalny.pl