Go to content

Dlaczego najlepszy moment w życiu to ten, w którym nie jesteś zakochany

Fot. iStock/portishead1

Z biegiem czasu odkrywamy, że najlepszym momentem w naszym życiu nie jest ten, kiedy jesteśmy zakochani, ale wtedy, gdy jesteśmy sami, w harmonii z samymi sobą. Tylko wtedy, gdy osiągamy wewnętrzną równowagę, gdy nie ma wokół zbyt wiele bodźców i niczego nam nie brakuje, czujemy się bardziej spełnieni niż kiedykolwiek. I miłość może się wtedy pojawić, ale wcale nie musi.

Ciekawe, że większość ludzi obiera sobie jako główny cel znalezienie idealnego małżonka lub partnera. Szukamy kogoś, kto nas uszczęśliwi, ale nie szukamy tego co najważniejsze – wiedzy o sobie.

Najlepszym stanem w życiu jest… cisza

Spokój nie przekłada się na brak emocji. Nie oznacza także odrzucenia miłości lub tej namiętności, która czyni na swój sposób kompletnymi, dzięki tym, którzy dodają nam skrzydeł i „ukorzeniają” nas.

Żyjemy myśląc, że posiadanie partnera pomoże nam się jakoś „urzeczywistnić”. Mówimy sobie „kiedy się zakocham, osiągnę spokój”, ale spokój nie nadchodzi. Bo spokój możesz sobie wypracować tylko sam.

Jak osiągnąć wewnętrzny spokój?

Ludzie gromadzą w swoich umysłach nieskończoność problemów, celów, potrzeb i aspiracji. I wciąż wierzą, że miłość rozwiązuje wszystko, że jest wielozadaniowym lekarstwem, które goi rani. To nieprawda.

Pierwszą rzeczą jest nauczenie się, jak uporządkować relacje, które naprawdę są dla nas ważne i te, które nie są satysfakcjonujące. Nikt nie może osiągnąć wewnętrznej harmonii, jeśli ma szkodliwą relację z jakimś członkiem rodziny, z kimś bliskim, przyjacielem lub współpracownikiem.

Drugim krokiem jest podjęcie zasadniczej decyzji: przestać być ofiarą. W pewnym sensie wszyscy jesteśmy ofiarami naszej niepewności, naszych obsesji lub naszych ograniczeń. Musimy być w stanie przeprogramować nasze postawy, aby przestać się bać.

Ostatni krok to mieć cel, jasny i zdecydowany: być szczęśliwym, być sobą. Musimy kultywować to szczęście, stan,  w którym w końcu czujemy się dobrze, i z tym, co mamy i z tym, kim jesteśmy.

Ludzie, których serce emanuje równowagą, nie postrzegają miłości jako potrzeby lub desperackiego pożądania. Miłość nie jest dla nich ratunkiem, oni go nie potrzebują. Jest dokładnie tym, czym powinna – najpiękniejszym uczuciem na ziemi, które łączy dwoje ludzi, nie ograniczając ich.


Na podstawie: nospensees.fr