Go to content

Dlaczego ci, których kochamy najbardziej, najmocniej ranią nasze uczucia. Nie zakładaj, że on czuje tak samo jak ty

Fot. iStock/Marjan_Apostolovic

„Jak to możliwe, że mnie tak skrzywdził, przecież tak bardzo go kochałam”… Ile razy czułeś się zraniona, znieważona lub zszokowana tym, co powiedział lub zrobił twój partner, przyjaciółka, matka, bliska osoba? Jeśli zastanawiasz się właśnie „jak on mógł?”, musisz wiedzieć, że na to pytanie nie ma jednej, prostej odpowiedzi. Jednak, choć relacje międzyludzkie są bardzo skomplikowane, istnieje pewien wspólny nam wszystkim błąd. Zbyt często  mylnie  przypisujemy innym celowe działanie.

Ty czujesz się zraniona, a on nie ma o tym pojęcia

Wszyscy konsekwentnie zapominamy, że nasza wrażliwość jest sprawą bardzo   indywidualną. Tobie może wydawać się oczywiste, że czyjeś zachowanie w stosunku do ciebie było „nie w porządku”, ale ta osoba może nie mieć pojęcia o tym, jak jej słowa lub czyny na ciebie wpłynęły.

Czekasz na wiadomość od ukochanego, uważasz, że powinien wiedzieć, że „ma” do ciebie napisać czy zadzwonić. Ale wiadomość nie nadchodzi, telefon milczy. Jesteś coraz bardziej zirytowana i zaniepokojona. Może o tobie zapomniał? Zostawił cię? Czy naprawdę nie rozumie, jak to jego milczenie jest dla ciebie bolesne i denerwujące?

Nie, prawdopodobnie myśli o tej sytuacji zupełnie inaczej niż ty i nie wie, co przeżywasz. W powyższym układzie „sprawca” może mieć inne poczucie czasu, być rozkojarzony lub odczuwać lęk przed napisaniem wiadomości z powodu, o którym w tym momencie nic nie wiesz. Dodatkowo (ku twojemu niedowierzaniu i przerażeniu), może po prostu nie pamiętać, że miał dać znak.

Wszyscy jesteśmy dla siebie samych centrum naszych własnych małych wszechświatów. A te wszechświaty bardzo się między sobą różnią.

Źle odczytujemy czyjś wyraz twarzy lub brak czyjejś reakcji

„Klasyk”. Jesteś bardzo zdenerwowana, ponieważ twój partner nie zrobił tego, o co prosiłaś, setny raz. Jak mógł nie wiedzieć, że cię wyprowadzi z równowagi? Zamiast z tobą porozmawiać, patrzy na ciebie i żartuje. Zakładasz, że nic go nie obchodzi, że cierpisz. A jednak, to czego jesteś świadkiem, może być reakcją obronną na własny lęk lub wstyd, że cię rozczarował. Może zamyka się w sobie, bo jest niezdolny do takiej reakcji, jakiej od niego oczekujesz.

Nie lekceważ tego, jak mało wiesz o innych (i o sobie samej)

Każdy z nas ma wewnętrzny, emocjonalny świat – taki, który jest niewidoczny dla innych, a nam samym znaczy tylko częściowo. Większość z tego, kim jesteśmy, co czujemy i dlaczego zachowujemy się tak, a nie inaczej jest poza naszą świadomością.

Często staramy się zrozumieć innych na podstawie tego, co wiemy o sobie samych. To znaczy, jeśli jest dla ciebie jest oczywiste, że byłoby to aroganckie i obraźliwe, gdybyś zdecydowała, co powinniście zrobić na kolację bez konsultacji z ukochanym, zakładasz, że on myśli tak samo. Ale możesz też spojrzeć na to z innej strony – być może dla niego, przejęcie przez ciebie inicjatywy to wyraz miłości.

Co można zrobić?

Musimy pamiętać, że nie wolno nam mylić naszej reakcji na to, co ktoś powiedział lub zrobił z jego rzeczywistym zamiarem. Oznacza to, że nie powinniśmy zakładać, że nasze złe samopoczucie wynika z tego, że druga osoba zamierzała nas skrzywdzić, lub nie troszczy się o nas.

Większość ludzi, którzy dbają o nas, robi to najlepiej, jak potrafi. To nie znaczy, że zawsze są „wystarczająco dobrzy” lub że nie muszą próbować zmieniać krzywdzących zachowań.


Na podstawie: psychologytoday.com