Go to content

Jak chronić skórę przed smogiem – rozmowa z dr Moniką Bujanowską – ekspertem marki Mincer Pharma

Fot. iStock/Voyagerix

Sucha, szorstka i podrażniona skóra to problem wielu z nas. Szczególnie zimą, gdy na dworze panuje mróz, a w powietrzu unosi się smog. Zanieczyszczone powietrze ma wyjątkowo niekorzystny wpływ nie tylko na nasze płuca, ale także na skórę, która każdego dnia wystawiona jest na działanie szkodliwych substancji. Dr Monika Bujanowska – ekspert marki Mincer Pharma – wyjaśnia, co dzieje się z naszą cerą w okresie jesienno-zimowym i jak możemy ją chronić przed szkodliwym działaniem smogu.

Ewelina Celejewska: Specjaliści ostrzegają, że wdychanie zanieczyszczonego powietrza ma bardzo niekorzystny wpływ na zdrowie. Mowa przede wszystkim o chorobach układu oddechowego. A co smog robi z naszą skórą?

Dr Monika Bujanowska: Cząsteczki zanieczyszczeń po prostu przyklejają się do skóry i powodują, że ona nie funkcjonuje prawidłowo, nie regeneruje się i nie złuszcza się tak, jak powinna. Jeżeli my odpowiednio nie zabezpieczymy skóry i na koniec dnia nie oczyścimy prawidłowo, będziemy mieć te wszystkie zanieczyszczenia przyklejone do skóry. Nie widać ich gołym okiem, ale on są i szkodzą.

Jak szybko widać zmiany na skórze?

Wszystko jest kwestią indywidualną. Zależy od tego, w jakim jesteśmy wieku i jaka jest kondyncja naszej skóry. Nie bez znaczenia jest także to, jaką mamy cerę. Jeżeli ktoś ma suchą i wrażliwą skórę, to już po jednym dniu odczuje nieprzyjemne skutki działania smogu.

Co powinno nas zaniepokoić?

Gdy skóra zrobi się sucha i podrażniona. Może się wydawać, że to zaczerwienienie jest wynikiem alergii, ale tak właśnie nasza cera reaguje na kontakt z zanieczyszczeniami. Do tego dochodzi jeszcze szorstkość, spowodowana podrażnieniem. Mogą pojawić się wypryski. Smog składa się z wielu niebezpiecznych cząsteczek przeróżnych substancji drażniących, na przykład: węglowodorów aromatycznych, substancji smolistych.

To można zobaczyć w lustrze. A co dzieje się głęboko w skórze?

Dochodzi do nasilonego stresu oksydacyjnego, więc skóra nie regeneruje się prawidłowo. Zaburzeniu ulega zatem naturalny proces wzrostu nowych komórek skóry. W efekcie skóra szybciej się starzeje, jest szara i ziemista, a my wyglądamy na zmęczone. Im jest ktoś bardziej wrażliwy na działanie niekorzystnych czynników zewnętrznych, tym objawy będą bardziej nasilone. Jeśli ktoś ma tłustą cerę, tak szybko nie zobaczy tych zmian, ale to nie oznacza, smog nie wpływa na kondycję jego skóry. To wszystko wyjdzie po kilku tygodniach, miesiącach lub latach.

Jeżeli nie będziemy chronić skóry przed smogiem, jakie skutki czekają nas w dalszej perspektywie?

Wszyscy już wiemy, że promienie UV szkodzą skórze i coraz chętniej sięgamy po kremy ochronne i kosmetyki z filtrem przeciwsłonecznym. Smog działa na skórę podobnie jak promienie słoneczne, choć nie aż tak intensywnie, ponieważ nie powoduje tak szybkiego rozpadu włókien elastyny, ale niewątpliwie stres oksydacyjny, wywołany kontaktem ze smogiem, zaburza procesy regeneracyjne i znacznie przyspiesza procesy starzenia się skóry.

Nasz codzienny makijaż może pełnić taką funkcję ochronną?

Dobrze zrobiony makijaż, z wykorzystaniem kosmetyków z filtrem, może stanowić pewną ochronę przed czynnikami zewnętrznymi, ale wszystko zależy od tego, w jaki sposób później go zmywamy. Jeżeli nie oczyścimy skóry bardzo dokładnie, a jedynie nieumiejętnie rozmażemy makijaż, zanieczyszczenia i tak będą miały kontakt ze skórą. Makijaż to jedno, ale i tak nie możemy zapomnieć o tym, by przygotować oczyszczoną skórę do nałożenia make-upu.  Teraz zimą, gdy powietrze jest wyjątkowo zanieczyszczone, powinnyśmy zacząć od nałożenia serum ze składnikami wytwarzającymi na skórze tarczę ochronną przed szkodliwymi czynnikami. W następnej kolejności nakładamy krem nawilżający lub natłuszczający, który będzie uzupełniał płaszcz hydrolipidowy i tworzył barierę ochronną na skórze. Idealnie, aby ten krem posiadał filtr przeciwsłoneczny, SPF 20 wystarczy w mieście.

A co z demakijażem?

To bardzo ważny etap. Większość z nas stosuje zwykłe płyny micelarne. Przemywamy nimi skórę, często byle jak, a tak naprawdę najlepiej byłoby, gdybyśmy oczyszczały skórę wieloetapowo, jak Azjatki. Musi chyba jednak minąć jeszcze trochę czasu, zanim zrozumiemy, jak istotne jest oczyszczanie skóry. Etapy, których absolutnie nie możemy pominąć, to: zmywanie makijażu, przemywanie twarzy odpowiednio dobranym preparatem przy użyciu szczoteczki i tonizowanie. Do codziennego mycia mogę szczerze polecić carbo-gel oczyszczający marki Mincer z serii Oxygen Detox z węglem i ziemią okrzemkową, ponieważ bardzo dobrze oczyszcza skórę i usuwa cząsteczki zanieczyszczeń. Niemalże przyciąga je do siebie jak magnes.

Oczyściliśmy skórę. Co dalej?

Teraz czas na kosmetyk, które będzie odżywiał, regenerował i jednocześnie naprawiał ewentualne szkody, wywołane działaniem smogu. Tego typu kosmetyki do stosowania na noc zwiększają oddychanie komórkowe, stymulują odnowę komórkową, minimalizują działanie wolnych rodników i redukują podrażnienia, które już się pojawiły.

Jak Pani ocenia, czy świadomość szkodliwego działania smogu na skórę rośnie wśród kobiet?

Niestety nie. Choć bardzo dużo mówi się o tym, jak smog wpływa na zdrowie człowieka, wciąż obawiamy się przede wszystkich chorób układu oddechowego. Na szczęście coraz więcej mówi się o tym, co zanieczyszczone powietrze robi z naszą skórą. Mamy też na rynku produkty, które odpowiadają na nasze potrzeby i działają jak tarcza antysmogowa.


 

Artykuł powstał we współpracy z marką Mincer