Go to content

Chcesz osiągnąć cel? Najważniejsze słowo: organizacja

Fot. iStock

Karolina, czy ty zawsze byłaś taka zorganizowana?

– To jak to się stało, że potrafisz teraz wszystko tak zaplanować, poukładać?

–  Nauczyłam się.

–  Ale jak? Czy organizacji można się nauczyć?

–  Oczywiście! Wystarczy zastosować się do kilku zasad.

To dialog, który można usłyszeć prawie za każdym razem, gdy ktoś widzi mój kalendarz. Ale zarówno on, jak i moje plany nie były kiedyś  tak misternie poukładane jak teraz. Po prostu mi się nie chciało. Liczyłam, że wszystko spadnie mi z nieba i nie ma, o co się starać. Przez lata byłam nieszczęśliwa sama ze sobą, utkwiłam w martwym punkcie i zupełnie nie wiedziałam, co dalej mam zrobić ze  sobą. Wtedy doszłam do wniosku, że jeśli nie wezmę życia w swoje ręce, to nic wartościowego się w nim nie wydarzy.

Zrozumiałam, że trzeba myśleć pozytywnie, ale bez dobrego planu i określenia, co jest moim celem, nic nie osiągnę. Trzeba umieć zawalczyć o swoje, a przede wszystkim mieć opracowaną strategię.

Zaczęłam od listy priorytetów. Określiłam na skali od 1 do 10, co jest dla mnie najważniejsze. Odpowiedziałam sobie na pytanie, na czym powinnam się skupić, od czego powinnam zacząć, aby w konsekwencji inne działania przyniosły upragniony rezultat.

Takie działanie bardzo porządkuje chaos, który czasem każdy z nas ma w głowie. Pozwala precyzyjnie określić, co dokładnie mamy do zrobienia i udoskonalenia. Widzimy, ile przed nami pracy.

Następnie zrobiłam listę zadań do wykonania. Poszeregowałam je według priorytetów i określiłam, ile czasu zajmie mi każda z nich. Wtedy zaczyna się myślenie perspektywiczne. Czarno na białym widać, że na niektóre rzeczy trzeba poświęcić więcej czasu i że cały proces będzie trwał przez to dłużej. Ważne jest, aby dokładnie i ze szczegółami opisać etapy poszczególnych aktywności.

Podzieliłam wszystko na miesiące i dni tygodnia. Każdy dzień zawierał zadania, które stały się moim małym celem do wykonania.

To nad czym zaczęłam pracować to motywacja i wytrwałość. Często naprawdę trudno trzymać się swoich wcześniejszych założeń. Ile razy każdy z nas obiecuje coś sobie, planuje, a potem odpuszcza? Ile razy usprawiedliwiamy się przed sobą i szukamy wymówek? Jak temu zaradzić? Wizualizując sobie cel końcowy. Ja widziałam w najdrobniejszych szczegółach, jak go osiągam i czułam jakie towarzyszą mi wtedy emocje. Nie pozwalało mi się to zatrzymać. Wiedziałam, o co walczę i ile mogę zyskać. Byłam zdeterminowana, bo wiedziałam, że jestem jedyną osobą, która może zmienić moje życie. A niczego nie potrzebowałam tak jak zmiany.

To była naprawdę ciężka walka, ale się udało. Teraz dokładnie wiem, czego chcę. Oczywiście zdarzają się niepowodzenia, nieprzewidziane sytuacje, muszę radzić sobie z wielkim stresem, presją. Ale czy ktoś obiecywał, że będzie łatwo?

Mam swój plan, a dobra organizacja pomaga w drodze do celu.

Trzeba CHCIEĆ – to jest cały klucz do sukcesu.

Jeśli naprawdę się czegoś chce i jest się zdeterminowanym, żeby to osiągnąć, to musi się udać.

W końcu wszystko zaczyna się w głowie!