Go to content

Cecilia Chiang – kobieta, która odmieniła oblicze chińskiej kuchni w USA

Fot. Materiały prasowe

Kuchnia chińska dotarła do Stanów Zjednoczonych w połowie XIX wieku. Szukający pracy jako robotnicy kolejowi lub zwabieni kalifornijską gorączką złota chińscy imigranci zaczęli masowo rozwijać różnego rodzaju gastronomiczne biznesy. Kulinarna kultura ich nowej ojczyzny była jednak całkowicie odmienna od tego, co wynieśli ze swoich rodzinnych domów.

Różnice widoczne były na każdym właściwie poziomie – od żywieniowych nawyków przez preferencja smakowe po dostępność produktów. W ten sposób wyewoluowała zupełnie nowa odmiana kuchni chińskiej, która z pierwowzorem niewiele miała wspólnego. Przekonanie Amerykanów do autentycznych chińskich smaków zajęło kilka dziesięcioleci, a przełom w tej kwestii nastąpił dopiero w latach 60. XX wieku. Ogromną rolę w tym procesie odegrała Cecilia Chiang. Oto historia tej fascynującej postaci.

Cecilia Chiang przyszła na świat w 1920 roku w Wuxi, nieopodal Szanghaju, w rodzinie zamożnych chińskich arystokratów. Jej prawdziwe chińskie imię to Sun Yun, co dosłownie oznacza „kwiat ruty”. Kiedy miała 4 lata, wraz z rodzicami i dwanaściorgiem rodzeństwa przeniosła się do Pekinu, gdzie zamieszkała w olśniewającej, 52-pokojowej rezydencji. Od najmłodszych lat miała styczność z najbardziej wykwintnymi i oryginalnymi chińskimi potrawami. Kulinarny świat bardzo pociągał małą Cecilię. Wbrew rodzicielskim zakazom lubiła zakradać się do kuchni i podpatrywać pracę dwóch znamienitych szefów kuchni, którzy byli zatrudnieni na stałe w jej rodzinnej posiadłości. Presja klasy społecznej, w której dorastała, narzucała jej jednak przeświadczenie, że spożywanie posiłków to wysoce sformalizowany rytuał i że nie godzi się, by osoba o jej statusie społecznym miała z gotowaniem cokolwiek wspólnego.

W 1942 roku, uciekając przed japońską okupacją, Cecilia wyruszyła wraz z krewnymi w kilkumiesięczną tułaczkę po środkowych Chinach, po czym znalazła schronienie w mieście Chongqing. Tam poznała Chianga Liang, odnoszącego sukcesy lokalnego biznesmena. Wielkie uczucie rozkwitło niemal natychmiast – para szybko bierze ślub i osiedla się w Szanghaju, gdzie prowadzi stosunkowo bezpieczne i wygodne życie, w czym nie przeszkadza nawet szpiegowska działalność pani Chiang na rzecz Amerykanów. Małżeństwo doczekuje się dwójki dzieci, May i Philipa, ale nim niepokoje II Wojny Światowej zdążą na dobre przeminąć, odżywa zawieszony na 9 lat chiński konflikt domowy i Cecilia znów musi uciekać – tym razem przed rewolucją komunistyczną.

Rodzina Chiang emigruje do Tokio, gdzie zaczyna na nowo układać sobie życie. Wielu bliskich Cecilii nie miało tyle szczęścia – jej rodzice umierają w biedzie, brat zostaje zamęczony w obozie pracy, a jedna z sióstr popełnia samobójstwo.

W 1960 roku Cecilia Chiang wyprawia się w podróż do San Francisco, by odwiedzić siostrę, której mąż niedawno umarł. Na miejscu – ku swojemu wielkiemu zdziwieniu – odkrywa, że spożywane przez chińską społeczność potrawy bardzo różnią się od tradycyjnego chińskiego jedzenia. Chop suey, egg foo young, kurczak w sezamie, które w Chinatown można spotkać na każdym kroku, tylko nieznacznie przypominają Cecilii dnia, którymi raczyła się w młodości. Któregoś dnia, podczas spaceru ulicami chińskiej dzielnicy, pani Chiang spotyka dwóch swoich tokijskich znajomych. W czasie krótkiej rozmowy okazuje się, że przyjaciele planują otworzyć w San Francisco chińską restaurację. Cecilia postanawia wesprzeć ich pomysł i wystawia im czek na 10 000 dolarów. Wtedy, zupełnie niespodziewanie, przyjaciele wycofują się ze swoich zamiarów. Istnieje tylko jeden sposób, aby pani Chiang odzyskała zainwestowane przez siebie pieniądze – musi poprowadzić ten lokal samodzielnie.

I tak, nie mając żadnego doświadczenia w biznesie, a wiedzę kulinarną opartą bardziej na dziecięcych wspomnieniach i fascynacjach niż rzeczywistej praktyce, Cecilia Chiang zostaje restauratorką w Ameryce. Cecilia Chiang wyszła z założenia, że „dobre jedzenie” to po prostu dobre jedzenie i jest ono smaczne niezależnie od lokalnych upodobań. Dlatego zamiast naśladować chińsko-amerykańskie trendy kulinarne, które obowiązywały wówczas w San Francisco, postanowiła zaproponować gościom prawdziwe chińskie smaki.

Restaurację urządzono w stylu nawiązującym do architektury pałacu, w którym wychowała się Cecilia. Ponieważ pani Chiang nie wiedziała, które dania chińskiej kuchni będą najodpowiedniejsze, pierwsze menu Mandarin, bo tak nazwała swój lokal, zawierało aż 200 pozycji. Początkowo miejsce nie cieszyło się dużym powodzeniem. Cecilia jako jedna z nielicznych kobiet w branży spotykała się z jawną dyskryminacją, a bariera językowa utrudniała jej komunikację z klientami i dostawcami. Ale powoli wszystko zaczęło się zmieniać… Mandarin przyciągał coraz więcej gości, a lokalem zainteresowała się prasa i wielu uznanych krytyków kulinarnych poświęciło mu sporo miejsca w swoich gazetowych kolumnach.

Wkrótce do Mandarin nie chodzono już tylko po to, aby delektować się smakiem wyśmienitych dań kuchni chińskiej, ale także, aby podpatrywać, uczyć się i czerpać inspirację. Restauracja Cecilli Chiang była pierwszym miejscem w San Francisco, gdzie można było spróbować prawdziwej kaczki po pekińsku, a wszystkich oryginalnych chińskich dań, które właścicielka „sprowadziła” do USA i tutaj spopularyzowała, wprost nie sposób zliczyć.

Sukces restauracji sprawił, że Cecilia Chiang postanowiła pozostać w San Francisco. Sprowadziła do siebie dwójkę dzieci, ale nie męża, chociaż formalnie nigdy się z nim nie rozstała. W 1968 roku Cecilia Chiang przenosi restaurację do nowej, mogącej pomieścić aż 300 osób sali; inwestycja ta wymagała wielomilionowych nakładów. Znakiem rozpoznawczym pani Chiang (oprócz olśniewających potraw) stał się charakterystyczny styl goszczenia i zabawiania VIP-ów oraz zamiłowanie do szykownych strojów i biżuterii.

W 1991 roku pani Chiang sprzedaje restaurację i przechodzi na emeryturę, wciąż pozostaje jednak aktywna na polu popularyzowania chińskiej kuchni i działalności charytatywnej. Wieloletnią przyjaciółką i piewczynią talentu Cecilii Chiang jest słynna amerykańska restauratorka i autorka książek kulinarnych Alice Waters. W jednym z telewizyjnych wywiadów Alice Watres stwierdziła nawet, że chce, aby jej ostatnim posiłkiem na ziemi była zupa z płetwy rekina według przepisu Cecilii Chiang.


Artykuł sponsorowany