Go to content

Kim jest Babcocha? Przypomina nam o tej niezwykłej odrobinie magii, którą nosimy w sobie od dzieciństwa

Mat. prasowe

Każdy z nas potrzebuje w życiu trochę czarów. Myślimy, że są one przeznaczone tylko dla dzieci. Później doroślejemy, wydaje się nam, że powinniśmy być poważni i przestać wierzyć we wróżki, czarownice i różne dziwne postaci, które potrafią odmienić naszą rzeczywistość. 

Czy aby na pewno? Czy nie jest tak, że za tą odrobiną magicznego świata nieustannie tęsknimy? Czujemy to zwłaszcza, gdy na świat przychodzą dzieci, a my sięgamy po książki z naszego dzieciństwa i wracamy wyobraźnią tam, gdzie lubiliśmy się chować przed rzeczywistością.

Bycie rodzicem ma wiele przywilejów, jednym z nich jest odkrywanie nowych lektur, historii, poznawanie nowych bohaterów opowieści, po które jako dorośli pewnie już nigdy byśmy nie sięgnęli. Jeśli nie poznaliście jeszcze książek Justyny Bednarek, to po „Babcochę” powinniście sięgnąć jak najszybciej. Tytułowa Babcocha to czarownica z wielkim nosem, małym koczkiem i walizką pełną czarodziejskich mazideł, która do Grajdołka położonego między Krzywym, Końskim i Dydnią, przyleciała przyczepiona do wielkiej gradowej chmury. Jej obecność odmieniła życie mieszkańców wioski całkowicie, zwłaszcza Bernadetty – dziewczynki z warkoczami, którą Babcocha zabrała w podróż, przygotowała niespodziankę, gdy nie mogła pojechać z klasą do ZOO. Ale też uratowała sołtysa, młynarza i sprzedawcę przez trzema życzeniami złotej rybki.

Babcocha potrafi wszystko: cofnąć czas, zmienić żołędzie w złote dukaty, siebie w muchę, a narzekającego Józka w wiatrak. Towarzyszy jej Licho – Orzechowe Licho. W 54 niedługich rozdziałach zapisane są przygody czarownicy i mieszkańców Grajdołka, które naprawdę warto poznać. Całość została opatrzona fantastycznymi rysunkami Daniela de Latour.  Książka ukazała się nakładem wydawnictwa Poradnia K.

To książka, której nie powinno zabraknąć na domowej półce – zarówno w sypialni dzieci, jak i ich rodziców. Każdy w niej znajdzie tę nieuchwytną magię, która zostaje w nas na całe życie, jeśli tylko chcemy wierzyć, że dobre czarownice istnieją. Tak jak Babcocha.

Babcocha_okładka