Go to content

6 rzeczy, które zdarzają się, kiedy nie dbasz o swój biustonosz

fot. iStock/kopitinphoto

Ile razy w ciągu roku pierzesz swój biustonosz? Ten ulubiony, koronkowy, czarny, zielony – nieważne. Odpowiedź pewnie nie będzie zbyt jasna, bo sama nie pamiętasz, kiedy ostatnio widział pralkę. Jedno jest pewne, biustonosze czy gorsety pierzemy o wiele rzadziej niż bluzki czy spodnie. I tu pojawia się problem, bo im bliżej ciała coś się znajduje, tym częściej powinniśmy to prać. Ten sam stanik możemy nosić trzy do pięciu razy pod rząd, potem? Kierunek pralka. W przeciwnym razie czeka nas kilka poważnych konsekwencji.

1. „Szkodliwe substancje” tworzą górę lodową 

Brud, pot, grzyby, bakterie, drożdżaki i dziesiątki innych mikroorganizmów, które w samotności nie zrobiłyby nam może i nic złego. Jednak wystarczy wrzucić je wszystkie do jednego stanika, a góra lodowa zacznie rosnąć. Jak mówi dermatolog Joshua Zeichner „to wszystko może przekształcić się w prawdziwie złowrogie dla naszego zdrowia wydarzenia”.

2. Brzydki zapach zacznie przenosić się na ubrania 

Jak każdy doskonale wie, kiedy nie pierzesz czegoś wystarczająco często, ciuch zaczyna po prostu brzydko pachnieć. To samo dotyczy twojego stanika. Z tą różnicą, że zapach stanika zacznie przenosić się na rzeczy, które masz na sobie. Nie ma znaczenia, ile perfum i dezodorantów wylejesz na siebie z samego rana – ty i tak stajesz się na to odporna. Jak kończą się takie historie? Zazwyczaj to twoi znajomi i współpracownicy zauważą przykry zapach. Jeżeli któryś z nich będzie dbał o twoje dobro, po prostu ci o tym powie. Lepiej jednak temu zapobiec!

3. Przebarwienia będą nie do przejścia 

Ustaliłyśmy już, że dezodorant to najlepszy przyjaciel, gdy stanik nie jest pierwszej świeżości. Może i da to natychmiastowy efekt odświeżenia, przynajmniej na chwilę, ale możesz być pewna, że poza nim pojawi się jeszcze coś. Żółto-brązowe przebarwienia pod pachami to efekt uboczny ciągłego używania dezodorantu zamiast prania. Dodaj do tego pot i brud, a możesz być pewna, że stanik będzie nadawał się na dni, które spędzisz pod grubym swetrem, którego nikt z ciebie nie zdejmie.

fot. iStock/ AnnaViolet

fot. iStock/ AnnaViolet

4. Trądziku, welcome

To ogromne zagrożenie w szczególności u osób, które często korzystają ze stanika sportowego. Pot i bakterie są idealnym środowiskiem do rozwoju trądziku, którego potem ciężko się pozbyć. Możesz mówić, że nigdy nie miałaś problemów z trądzikiem, ale nie znaczy to, że i tym razem tak będzie. Sportowe staniki są tak blisko ciała, że każde małe otarcie może spowodować duży problem. Największe zagrożenie trądzikiem występuje w obwodzie, ale można tego uniknąć! Wystarczy, że swój sportowy stanik będziesz prała regularnie. Proste? A jak skuteczne!

5.Wysypka i infekcje gwarantowane 

Obsesyjnie używamy dziesiątek produktów do pielęgnacji twarzy, robimy sobie peelingi całego ciała, wcieramy kremy, a zapominamy o tak podstawowej sprawie jak higiena biustonosza. Doktor Zeichner uważa, że największym zagrożeniem są bakterie i drożdże, które zostają na miseczkach. „Dla nich najwygodniejszym i najcieplejszym miejscem jest to tuż pod biustem. To właśnie tam się rozwijają, by potem zaatakować cały biust.” Podrażnienie, wysypka, swędzenie, a ostatecznie infekcja, którą trzeba będzie leczyć.

6. Obdarte sutki

To coś, czego nie życzy się najgorszemu wrogowi. Jak nietrudno się domyślić, jego przyczyną zawsze będzie niewyprany biustonosz. Przepis na obdarte sutki jest jednak bardziej złożona. Potrzeba do tego jeszcze suchej skóry. Nawet najmniejszy okruszek, pot czy balsam do ciała, który znajdzie się pomiędzy delikatną skórą i materiałem może spowodować ogromną szkodę.


źródło: Bustle.com