Go to content

5 rzeczy, których jeść i pić na diecie NIE WOLNO! I kropka

Jak policzyć BMI (Body Mass Index)
Fot. iStock / PeopleImages

Przekąski pełne węglowodanów

Takie jak biały chleb, wafle ryżowe, krakersy czy słodkości. Zdecydowanie lepiej postawić na węglowodany połączone z białkiem i zdrowymi tłuszczami – pełnoziarniste pieczywo, pełnoziarniste krakersy z dodatkami – twarożkiem, a nawet masłem orzechowym czy bananem.

Fit jedzenie

Czyli wszystkie słynne „0%” i „bez cukru”. Dlaczego? Według badań, ludzie, którzy wybierają te produkty, zjadają o 30% więcej! Poza tym te wcale nie są takie zdrowe na jakie wyglądają. bardzo często, gdy się coś odchudzi z tłuszczu do zera, trzeba to dosłodzić cukrem, żeby było w miarę smaczne… Albo napakować chemią. Czytajcie etykiety! Produkty typu „bez” – pozbawione prawie wszystkie, są z reguły mało naturalne.

Słodkie napoje

Szczególnie te typu „zero cukru”. Nie czarujmy się, 0 kalorii i słodycz? Słodziki wypływają uszami już od samego wąchania. W czym kłopot? Ano w tym, że uda nam się oszukać głowę i zabić na chwilę ochotę na słodkie bez dodawania kalorii, ale cukrowy detoks stoi w miejscu. Wciąż i wciąż mamy ochotę na coś słodkiego.

Promocyjne opakowania

Według naukowców z Cornell University Food and Brand Lab, statystycznie zużywamy ok. 22% więcej produktu jeżeli kupujemy większe opakowanie. Wszystkie 20% gratis, to większa pokusa – choć lubimy myśleć, że oszczędność. Niestety, to jak z rozmiarem talerza, więcej mamy – więcej mimowolnie zjadamy.

Alkohol

Jasne, udowodniono, że lampka czerwonego wina kilka razy w tygodniu sprzyja odchudzaniu. Ale pod warunkiem, że nie zagryziemy jej paczką sera… i to właściwie jedyny alkohol, który nie zabija diety zawartością kalorii. Nie szalej, kac też ci nie pomoże, a wszystkie alkohole to tylko puste kalorie.

Napij się wieczorem lampki czerwonego wina, jeśli masz ochotę. A o reszcie zapomnij na jakiś czas…  ciężko pracujesz przez cały dzień, nie utrudniaj sobie.