Go to content

5 psychologicznych czynników, które sprawiają, że dieta nie działa

Fot. iStock/m-gucci

Stosowanie diety nie zawsze należy do największych przyjemności. Zazwyczaj wprowadzamy je w życie z konieczności, by schudnąć lub ze względów zdrowotnych. Efekty starań bywają różne, bo zmiana stylu życia to proces, który wymaga systematyczności i samozaparcia. 

Łatwiej  jest, gdy dietę  układa dietetyk lub ktoś odchudza się pod czujnym okiem lekarza. Ale i w takich przypadkach bywa, że mimo zaangażowania i prawdziwej chęci zrzucenia kilogramów, diety nie działają tak jakbyśmy tego oczekiwali. Tymczasem za wiele klęsk dietetycznych wyzwań odpowiadają psychologiczne czynniki, które mogą negatywnie wpływać nawet na najbardziej misternie utkany plan odchudzania.

5 psychologicznych czynników, które sprawiają, że dieta nie działa

1. Zniechęcenie

Szybko zniechęcamy się, gdy się okazuje, że dieta wymaga przestrzegania sztywnych zasad, a efekty nie pojawiają się od razu. Okazuje się, że wyliczanie kalorii, przestrzeganie jadłospisu, dobieranie odpowiednich produktów potrzebnych do posiłków czasem nas przerasta. Im bardziej skomplikowane zasady tym szybciej je odpuszczamy. Im bardziej wyszukana i wymagająca dieta, tym większe problemy z dotrzymaniem jej do upragnionego końca.

2. Lenistwo

Lenistwo jest naturalną ludzką skłonnością wcale nie dziwi fakt, że dobre chęci w zderzeniu z nim przegrywają. Świadomość, że musimy włożyć energię i zaangażowanie wielu z nas przerasta.

3. Obawa przed głodem

Obawiamy się bycia głodnym, bo kojarzy się to nam ze złym samopoczuciem i fatalnym humorem. Nie bez powodu mówi się, że Polak głodny, to Polak zły i zdecydowana większość z nas woli jednak jeść do syta, niż odchodzić od talerza jedynie z lekka zaspokojonym głodem. A to znaczy, że spożywamy więcej kalorii, które przekładają się na większą ilość kilogramów.

4. Zapominamy się po zakończeniu diety

Gdy już osiągamy wymarzony plan bardzo często zapominamy, że nie możemy ot tak sobie wskoczyć na normalny tryb żywienia. W konsekwencji odrzucamy wszystkie obostrzenia dietetyczne i zaczynamy jeść normalnie. najczęściej kończy się to efektem jo-jo.

5. Nie chcemy rezygnować z pewnych rytuałów

Pewnie każdy z nas ma takie rytuały, jak podjadanie przy telewizorze, albo wspólne rodzinne obiady, na których raczej trudno jest pohamować apetyt na schabik mamusi. To bardzo przyjemne, jednak na diecie takie chwile rozpasania mogą naprawdę kosztować zawalenie starań.

źródło:  www.hellozdrowie.pl