Go to content

4 autodestruktywne zachowania niekochanych córek

4 autodestruktywne zachowania niekochanych córek
Fot. iStock / _Ella_

Miłość rodziców to podstawowe, pierwotne uczucie, które jest naszą bazą, naszym filarem przyszłych emocji i przekonań. Troska, opieka, wrażliwość okazywana dzieciom przeradza się później w pewność siebie, pewność innych, przekonanie o własnej wartości i o  tym, że zasługujemy na to, by nas pokochać. Niestety, czasami w dzieciństwie nie otrzymujemy dostatecznej porcji rodzicielskiej miłości i wchodzimy w dorosłość z wielkim brakiem w sercu i duszy.

Często dorosłe kobiety nie do końca uświadamiają sobie, że czegoś w ich dzieciństwie zabrakło lub nie dostrzegają efektów, jakie brak rodzicielskiej miłości miał i nadal ma na ich życie. Nie widzą tego, że odrzucają siebie i swoje uczucia, że ich zaufanie wobec innych i samych siebie jest niewystarczające, a odczuwane emocje blokowane gdzieś w środku, tłamszone i nie wypuszczane na zewnątrz. Niekochane córki mogą zmagać się z zaburzeniami odżywiania, popaść w nałogi i uzależnienia, obsesje – to wszystko wyraźne sygnały tego, że zmagają się w jakimiś problemami. Zdarza się jednak, że autodestruktywne zachowania są niemal niezauważalne, subtelne, niejako ukryte, lecz mimo tego szkodliwe i krzywdzące. Oto cztery z nich, które występują najczęściej.

Przesadny samokrytycyzm

Niemal wszystkie niekochane córki w dzieciństwie były narażone na przemoc werbalną ze strony rodziców i brak pochwał – podkreślano ich wady, wytykano błędy, wyzywano, umniejszano sukcesy lub ignorowano je. Zewnętrzna krytyka wyglądu, charakteru i zachowania został przekształcona w wewnętrzną – dziewczynka, a później kobieta, zaczyna myśleć o sobie źle, ma niskie poczucie własnej wartości, nie umie cieszyć się z własnych osiągnięć i sukcesów. Każdy popełniony błąd wynika z jej cech i braku wiedzy lub umiejętności, każda porażka jest wyłącznie jej winą. Według niekochanej córki, jej własna wartość to dużo mniej niż zero. Zmiana takiego sposobu myślenia jest ciężką pracą indywidualną kobiety i często potrzebne jest tutaj wsparcie terapeuty. Trzeba uświadomić sobie, że nasze przekonania są jedynie echem tego, co słyszało się w dzieciństwie od rodziców, a negatywne oceny i opinie w głowie to nie prawdziwy opis sytuacji, a destruktywny nawyk myślowy.

Wrażliwość na odrzucenie

Odrzucenie i wykluczenie z relacji to nic przyjemnego i boli każdego z nas. Jednak niekochane córki, z deficytem poczucia bezpieczeństwa i wielką potrzebą nieustannego potwierdzania zaangażowania i uczuć partnera, swoim zachowaniem mogą wprowadzać do związku niepotrzebne napięcie i niejako same wywoływać problemy. Doszukują się trudności tam, gdzie ich nie ma, wszędzie widzą sygnały świadczące o zdradzie i kryzysie, męczą partnera domagając się wyraźnych gestów mówiących o jego miłości. Nawet jeśli mężczyzna daje im odczuć, że je kocha, one i tak wiedzą, że to nie skończy się dobrze i w końcu zostaną porzucone i skrzywdzone – takie myślenie działa niczym samospełniające się proroctwo i często partner zmęczony ciągłymi wymaganiami i napięciem rezygnuje z dalszych starań i ze związku.

Powtarzający się schemat

Wszyscy lubimy to, co znamy – czujemy się wtedy bezpieczniej, pewniej, bardziej swojsko. Niekochane córki znają jedynie toksyczne relacje i choć marzą o miłości, akceptacji i trosce, często wybierają sobie partnerów, znajomych i przyjaciół, którzy traktują je podobnie, jak ich rodzice! Wpadają w ten sam, powtarzający się schemat, nie potrafią uciec od poniżania, podważania ich wartości i werbalnej agresji. Dopóki nie uświadomią sobie powodów, dla których wybrały właśnie taką toksyczną i niszczącą relację, nie dostrzegą podobieństwa partnera czy przyjaciela do swoich rodziców, nie będą mogły sobie pomóc i wprowadzić koniecznych zmian.

Utknięcie w toksycznej relacji

Niekochane córki mają problem z określeniem własnych uczuć i nazwaniem swoich emocji.  Nie ufają samym sobie, a doświadczenia z dzieciństwa zbudowały w nich przekonanie, że są nic nie warte i niczego tak naprawdę nie wiedzą.  Dlatego nawet jeśli podświadomie czują, że ich związek unieszczęśliwia je i krzywdzi, nie potrafią go zakończyć i porzucić toksycznej relacji, tkwią w niej coraz bardziej pogrążając się w smutku i samotności. Boją się, nie mają zaufania wobec własnych działań, decyzji i uczuć. Aby zmienić swoją sytuację, muszą zmierzyć się z własnymi emocjami, zbudować zaufanie wobec samych siebie i odważyć na powiedzenie „chcę, potrzebuję, czuję”. Wyzwolenie się z takich fałszywy przekonań nie jest proste, ale jest możliwe – wymaga jednak najpierw uświadomienia sobie problemu i dostrzeżenia posiadanych trudności.


 

Na podstawie: www.blogs.psychcentral.comwww.charaktery.eu

Zapisz