Go to content

Nauczy szyć każdego. Bo szycie to jej pasja, a „Co za szycie” to źródło jej ogromnej wiedzy o modzie i projektowaniu

Fot. Screen z YouTube / COza szycie

Ubieraj się tak jak czujesz! Bądź sobą! i Zrób to Sama!” Tak brzmi jej motto. Ruda, czyli Anna Maksymiuk-Szymańska ma pasję i potrafi nią zarażać innych jak mało kto. Pewnego dnia postanowiła sobie po prostu, że nauczy się szyć i… poszła do szkoły. Dziś jej tutoriale na kanale YouTube ogląda kilkadziesiąt tysięcy osób. Zapraszamy Was na spotkanie z autorką vloga i książki „Co za szycie”. Może i w waszym domu jest gdzieś, głęboko schowana, odziedziczona po babci czy mamie maszyna do szycia…

Fot. Archiwum prywatne

Fot. Archiwum prywatne

Ania, o co chodzi z tym szyciem?! Nie łatwiej pójść i wybrać sobie coś w sklepie?

No właśnie nie. Bo jak pójdziemy do sieciówki to nagle okazuje się, że ciuchy są niewymiarowe. Za duże, za małe, za krótkie albo za długie. Każdy z nas jest inny, a sieciówki szyją według schematów i ciężko jest dopasować ubranie do swojej sylwetki, żeby fajnie leżało. Niskie osoby maja wieczny problem z za długimi rzeczami, wysokie z za krótkimi itd. Poza tym bardzo często jest też tak, że mamy w głowie jakąś wizję ubrania, a nie możemy go znaleźć w sklepie. 

I to właśnie było tym impulsem? Takie wkurzenie, że nie możesz znaleźć tego, co sobie wymarzyłaś?

Raczej nie wkurzenie, a właśnie ta wizja. Ja zawsze byłam kolorową osobą, która wiedziała jak chce wyglądać. Moda to moje drugie imię, więc chciałam nauczyć się szyć, żeby tworzyć sobie oryginalne, fajne, których nikt nie będzie miał – ubrania, i to było motywatorem, bo zakupy w sklepach nadal robię, jak na zakupoholiczkę przystało.

Fajne to szycie, ok. To dlaczego niektórzy podchodzą do niego jak pies do jeża? Że takie babcine, że się nie chce? Że za dużo roboty? Dlaczego NIE szyjemy?

Nie spotkałam się z czymś takim.
Serio?
Tak. Raczej pojawiają się na początku obawy czy dam radę itd., ale ja własnie pokazuje ze można stworzyć coś fajnego, nie babcinego i samemu.
A co Ci  to daje, poza tym, że realizujesz dokładnie swoje wizje?

To jest jak sport 🙂 Jedni pływają, drudzy biegają, ćwiczą itd., ja swój wolny czas spędzam szyjąc. Wtedy zapominam o całym świecie, o problemach, relaksuję się. Czasami szycie mnie wkurza, irytuje, denerwuje, zwłaszcza jak coś się nie udaje (są takie dni, że wszystko idzie źle), ale to też ma swój urok i lubię to :D.

Jesteś samoukiem? 

 Nie. Ja jestem z tej szkoły ludzi, co zanim coś zrobią najpierw pójdą się tego nauczyć. Ze mną też tak było, ja muszę mieć bata nad sobą, żeby coś zrobić, więc poszłam do szkoły projektowania, bo wiedziałam, że jak będę musiała to wytrwam. Nie sądziłam, że tak szybko się w to wkręcę. Szkołę skończyłam, ale szycie dalej kształcę, bo w tym nigdy nie można być pewnym na 100%.

Fot. Archiwum prywatne

Fot. Archiwum prywatne

To szycie, to taki powrót do korzeni. Wyciągamy stare maszyny, takie po mamie czy po babci… U Ciebie w rodzinie też są jakieś tradycje związane z projektowaniem albo szyciem?

U mnie tak nie było. Ja sama chciałam się po prostu nauczyć szyć i tyle. Ale później okazało się, że moja ciocia jest krawcową z wykształcenia, babcia umie szyć, mama też coś tam zrobi, a tato kiedyś prowadził szwalnię techniczną, jeszcze jak mnie nie było. Ale nigdy to szycie nie było jakimś rodzinnym biznesem raczej potrzebą czasów. Natomiast wiele moich widzek ma takie historie i wynajdują na strychu maszyny i zaczynają szyć ze mną.

A szyjemy rodzinnie? „Międzypokoleniowo”?

Raczej nie. Wiele osób mi mówi, że ich mamy i babcie szyją i to jako zawodowe krawcowe, ale nie mają siły, żeby je nauczyć. Podejście i brak dystansu ich gubi. Nie mają tyle cierpliwości, żeby wytłumaczyć pewne rzeczy w prosty sposób.

Sama masz dziecko:) Jak organizujesz swój czas?

Jak każda mama. My doskonale wiemy, że jak nie my to nikt za nas tego nie zrobi. Moją regułą są listy to do. Ja mam zawsze każdy dzień zaplanowany i wypisaną listę rzeczy, które danego dnia muszę zrobić chociażby nie wiem co. Fakt, że pracuję dużo, średnio 20 godzin na dobę, ale ja to lubię. Jednak bez listy by się nie obeszło, bo jak mam za dużo wolnego czasu to się tak snuje i snuję i nagle okazuje się, że już jest wieczór i nic nie jest zrobione, a jak realizuje wszystkie punkty z listy to idzie szybciej i łatwiej. Np. na dzisiaj mam zaplanowanych jeszcze tylko 15 rzeczy do zrobienia.

Doskonale to rozumiem. Ale podziwiam  samodyscyplinę… Aniu, na blogu piszesz o idei DIY – realizujesz jeszcze jakieś inne projekty pod tym szyldem?

Dla mnie DIY i szycie w tej chwili jest bardziej pasją. Sama jestem z wykształcenia też dziennikarką, PR-owcem i projektantką ubioru i w tym się realizuję. Prowadzę agencję PR, rozwijam swoją markę odzieżową, pracuję jako dziennikarka i spełniam się jako prowadząca tv 🙂

Kim jest Ruda Pogodynka?:) To twoje alter ego?

To jest taki mój szalony projekt – spełnienie marzeń. Jak byłam mała zawsze chciałam pracować jako pogodynka albo odpowiadać na listy do redakcji, no i jako, że jakieś parcie na szkło mam, bo to co robię skądś się bierze, więc postanowiłam to marzenie zrealizować i sobie zrobiła własny program z pogodą 🙂

Wydałaś książkę „Co za szycie” (bajeczny tytuł) to poradnik? Możesz troszkę o nim opowiedzieć? 

Książka „Co za Szycie” ma taką samą nazwę jak mój vlog i jest poradnikiem szyciowym dla początkujących. Chciałam stworzyć taką książkę, która będzie idealna dla amatorów na samym początku drogi z szyciem. Ja na swoim vlogu pokazuje, że nie trzeba kończyć kursów, szkół i być wykwalifikowanym konstruktorem odzieży, żeby coś uszyć w domu. Od początku chodziło mi o pokazanie, że każdy potrafi jeśli zechce, że można coś stworzyć samemu dla dziecka, dla siebie.

Fot. Archiwum prywatne

Fot. Archiwum prywatne

Udało Ci się zmotywować mnóstwo dziewczyn!

Wiele moich widzek zakochało się w szyciu dzięki moim filmom i poszły kształcić się dalej, a teraz mają nawet swoje marki odzieżowe. Wracając do książki, to muszę powiedzieć, że nie ma na rynku polskim nowych książek o szyciu, napisanych w tak przystępny sposób. W mojej znajdziesz wszystkie potrzebne rzeczy na starcie. Jaką maszynę do szycia wybrać, jakie akcesoria, co jak się nazywa i do czego służy, jakie stopki, materiały, gdzie szukać, inspiracje i najważniejsze – wykroje. Ale nie są to gotowce tylko w klarowny sposób jest wytłumaczone jak zrobić wykrój na własne wymiary. Do książki dołączona jest płyta DVD z filmami, na których pokazuję krok po kroku jak zrobić dany wykrój i jak później go wykorzystać w szyciu. To tak w skrócie :).

I jaki masz teraz odzew wśród czytelniczek?

Nie sądziłam, że odzew będzie tak dobry i tak duży. Sprzedało się już ponad 9 tysięcy książek, jest szaleństwo, widzki i czytelniczki piszą mi tak cudowne rzeczy, że za każdym razem jak to czytam to ryczę ze wzruszenia. Pytań jest mnóstwo, czasami potrafię siedzieć kilka godzin i odpisywać na maile i wiadomości. Pytają o to jak uszyć, jaki materiał wybrać itd, ale też coraz częściej okazuje się, że pomogłam im zmienić życie, dałam nadzieję, pasję. Są osoby, które szyły zawodowo i znienawidziły szycie,a dzięki mnie na nowo wróciły do zwodu i pokochały szycie znów. Więc zaczyna to przypominać terapię grupową 🙂 Cudowne uczucie, którego nie da się opisać:)

 Aniu, co dalej? Jaki następny krok? W którym kierunku chcesz rozwijać – siebie i firmę?

 Tak, to jest plan na ten rok. Pisze drugą książkę, chcę zainwestować w samorozwój, w doskonalenie, chcę nauczyć się robić buty, bo to jest mój konik. Kocham buty, mam ponad 200 par, jestem butoholiczką, przyznaję się do tego i dobrze mi z tym i postanowiłam, że się nauczę je robić 🙂 Chcę rozwijać dalej swoją markę em em szop, której w zeszłym roku poświęciłam mniej czasu, chcę podróżować więcej w tym roku, synek jest już starszy, więc możemy sobie pozwolić na więcej. W tym roku chcę spełniać swoje marzenia i realizować projekty, których w głowie siedzi co nie miara:) Ale tych jeszcze nie zdradzam 🙂

Więc życzę Ci energii i siły, żeby udało się te plany zrealizować!

Dziękuję!

 

Fot. Archiwum prywatne autorki ksiązki

Fot. Archiwum prywatne autorki książki

Anna Maksymiuk-Szymańska — absolwentka dziennikarstwa na Uniwersytecie Jagiellońskim i Wrocławskim,
z wykształcenia dziennikarka, projektantka, specjalistka ds. PR. Swoją przygodę z modą rozpoczęła
ponad 10 lat temu. W tym czasie stworzyła pierwszą modową telewizję internetową Babskie TV, agencję
marketingowo-PR ową Babski PR oraz pierwszy w Polsce vlog o szyciu, Cozaszycie. Wydała przewodnik „Co za szycie!”. Obecnie rozwija swoją
markę odzieżową em em szop, szyje, nagrywa i realizuje swoje pasje. Jest mamą dwuletniego Tymka.

YT – https://www.youtube.com/user/cozaszycie
FB – https://www.facebook.com/cozaszycie.vlog